Jerzy Janowicz już na pierwszej rundzie zakończył udział w tegorocznej edycji wielkoszlemowego turnieju tenisowego US Open. Polak przegrał w Nowym Jorku z Hiszpanem Pablo Carreno Bustą 3:6, 6:4, 2:6, 4:6. Wcześniej w "polskim" meczu w grze pań Magda Linette pokonała natomiast Urszulę Radwańską 7:6 (7-3), 6:1. Jej kolejną rywalką będzie starsza z sióstr, rozstawiona z "15" Agnieszka Radwańska.

Jerzy Janowicz już na pierwszej rundzie zakończył udział w tegorocznej edycji wielkoszlemowego turnieju tenisowego US Open. Polak przegrał w Nowym Jorku z Hiszpanem Pablo Carreno Bustą 3:6, 6:4, 2:6, 4:6. Wcześniej w "polskim" meczu w grze pań Magda Linette pokonała natomiast Urszulę Radwańską 7:6 (7-3), 6:1. Jej kolejną rywalką będzie starsza z sióstr, rozstawiona z "15" Agnieszka Radwańska.
Jerzy Janowicz //TANNEN MAURY /PAP/EPA

Polak i Hiszpan wyszli na kort nr 4 tuż po zakończeniu polskiego pojedynku. W pierwszym secie do stanu 3:3 obaj tenisiści wygrywali przy swoim podaniu. Od początku meczu Carreno Busta grał czujnie i przebijał wiele mocnych uderzeń rywala na drugą stronę.

Trzy kolejne nieudane zagrania Janowicza pozwoliły Hiszpanowi na kluczowe dla losów tej partii przełamanie w ósmym gemie. Później 54. w światowym rankingu zawodnik z Półwyspu Iberyjskiego utrzymał własne podanie i objął prowadzenie w całym meczu. W pierwszej partii znacznie lepiej od sklasyfikowanego o siedem pozycji niżej Polaka radził sobie z pierwszym serwisem. Trafiał nim w 76 procentach, Janowicz - w 54.

Druga odsłona zaczęła się po myśli Hiszpana, który na wstępie zanotował "breaka". Polak po chwili mógł mu odpowiedzieć tym samym, ale zmarnował okazję na to w drugim gemie, a przy stanie 1:2 trzy takie szanse. Słabszą dyspozycję przeciwnika łodzianin wykorzystał w szóstym i 10. gemie. Sam z kolei w tym elemencie był znacznie skuteczniejszy.

Niespełna 25-letni tenisista nie utrzymał dobrej postawy w kolejnym secie. Polak w tej partii wielokrotnie dokonywał złych wyborów. Często zaliczał nieudane skróty i tym samym ułatwiał zdobywanie punktów rywalowi. Ten przełamał go na wstępie oraz w szóstym gemie. Janowicz przy stanie 2:5 miał trzy okazje na "breaka" - zmarnował wszystkie.

Gema przy serwisie rywala na wagę zwycięstwa w czwartej partii Carreno Busta zapisał na swoim koncie przy stanie 2:2. W dziewiątym gemie obronił dwie piłki meczowe, za co zebrani na trybunach kibice nagrodzili go brawami. Próbowali w ten sposób też zachęcić go do dalszej walki. Łodzianin wydawał się ożywiony, zdobył pierwszy punkt przy stanie 4:5 i jego sympatycy mieli nadzieję, że doprowadzi do remisu w tej partii. Cztery kolejnej akcje padły jednak łupem Hiszpana.

Spotkanie trwało dwie godziny i 17 minut. Janowicz zanotował 16 asów, a jego rywal o dziewięć mniej.

Rewanż za porażkę sprzed 2 lat

Carreno Busta, który w drugiej połowie lipca triumfował w poznańskim challengerze, zrewanżował się Polakowi za porażkę w ich jedynym wcześniejszym pojedynku. Dwa lata temu, w pierwszej rundzie odbywającego się na kortach ziemnych turnieju w Walencji, łodzianin wygrał w dwóch setach.

Janowicz po raz czwarty z rzędu znalazł się w głównej drabince nowojorskich zawodów. W latach 2012-13 przegrał mecz otwarcia, a w poprzednim sezonie odpadł w kolejnej rundzie. Hiszpan rok temu dotarł do trzeciej rundy.

Pula nagród tegorocznej edycji nowojorskiej imprezy odbywającej się na kortach twardych wynosi 42,3 miliona.

Wynik meczu 1. rundy gry pojedynczej:

Pablo Carreno Busta (Hiszpania) - Jerzy Janowicz (Polska) 6:3, 4:6, 6:2, 6:4

(MRod)