"Jeśli ma się dwoje tenisistów w Top-10 światowych rankingów, to można oczekiwać sukcesów" - powiedział były zawodnik Michał Przysiężny przed rozpoczęciem wielkoszlemowego turnieju US Open.

Przysiężny to były reprezentant Polski w Pucharze Davisa, wielokrotny mistrz kraju, uczestnik wszystkich turniejów wielkoszlemowych.

Mamy dwójkę znajdującą się w tej chwili w Top-10 rankingów WTA i ATP. W takim przypadku należy oczekiwać sukcesów. Zarówno Igę Świątek, jak i Huberta Hurkacza stać na bardzo dobry wynik na US Open - ocenił Przysiężny.

Świątek jeszcze kilka tygodni temu była by murowaną faworytką turnieju w Nowym Jorku. Jednak ostatnie wyniki raszynianki nie napawają optymizmem.

Nie przykładał bym do tych wyników wielkiej wagi. Cincinnati to specyficzny turniej, z bardzo szybkimi kortami. Tam piłka lata niesamowicie szybko. Inaczej niż wszędzie. Trzeba się do tego przyzwyczaić, ale to tylko jeden turniej. Z kolei Warszawa mogła być dla Igi specyficzna pod względem psychicznym. Grała u siebie, przed własną publicznością, to bardzo duża presją. Teraz jest US Open, turniej wielkoszlemowy, a wiadomo, że Iga na tego rodzaju imprezy mobilizuje się nadzwyczajnie. Liczę na jej dobry występ - powiedział Przysiężny.

Początek turnieju zdecyduje o dalszych losach Polaków

Hurkacz przed US Open także nie prezentuje najlepszej formy, ale - zdaniem Przysiężnego - wrocławianin ma ogromne atuty przed startem ostatniego turnieju Wielkiego Szlema w tym sezonie.

Hubert dobrze się czuje w Ameryce. Na co dzień tam trenuje. Jest oswojony z kortami twardymi. W jego przypadku najważniejsze są dwa pierwsze mecze. Jeśli przez nie przebrnie, może nawet zameldować się w finale. Ale może być też sytuacja, że nie przejdzie tych pierwszych spotkań. To jest taki tenisista, który w turnieju rozkręca się z meczu na mecz - twierdzi Przysiężny.

Teoretycznie w 1. rundzie najtrudniej będzie miała Magda Linette, której los przydzielił Karolinę Pliskovą.

Z Magdą jest tak, że gdy ma swój dzień, to potrafi wygrywać z każdą rywalką, nawet taką z pierwszej dziesiątki WTA. Jeśli ten dzień się nie trafi, przegrywa. Dlatego w meczu z Pliskovą wszystko zależy od dyspozycji Polki. Jeżeli wygra to spotkanie, możemy liczyć na jej dobry wynik w Nowym Jorku - uważa Przysiężny.

Szansa na zdobycie doświadczenia

Dodał, że jako osoba blisko związana z daviscupową reprezentacją Polski będzie kibicował Kamilowi Majchrzakowi.

To - mimo wszystko - jest jeszcze młody chłopak. Fakt, że do tej pory turnieje wielkoszlemowe kończył zwykle w pierwszych rundach, ale te starty dają mu doświadczenie. Myślę, że jeszcze przez lata będziemy się cieszyli z jego sukcesów, a tegoroczny US Open to jego kolejny krok, by to doświadczenie było większe - zakończył Przysiężny.