W ramach wsparcia koalicji przeciwko tzw. Państwu Islamskiemu Polska zamierza wysłać dwa kontyngenty liczące łącznie do 210 żołnierzy i pracowników wojska do Kuwejtu i Iraku. Większość z nich, a także cztery samoloty bojowe F-16 prowadziłaby misje rozpoznawcze z Kuwejtu. Poinformował o tym szef BBN Paweł Soloch. Podkreślił przy tym, że użycie polskich sił zbrojnych poza granicami państwa może nastąpić jedynie na podstawie postanowienia prezydenta.

W ramach wsparcia koalicji przeciwko tzw. Państwu Islamskiemu Polska zamierza wysłać dwa kontyngenty liczące łącznie do 210 żołnierzy i pracowników wojska do Kuwejtu i Iraku. Większość z nich, a także cztery samoloty bojowe F-16 prowadziłaby misje rozpoznawcze z Kuwejtu. Poinformował o tym  szef BBN Paweł Soloch. Podkreślił przy tym, że użycie polskich sił zbrojnych poza granicami państwa może nastąpić jedynie na podstawie postanowienia prezydenta.
Polski F-16 stacjonujący w Łasku /Michał Dukaczewski /Archiwum RMF FM

Wnioski - jeden dotyczący lotników, drugi w sprawie Wojsk Specjalnych - zostały skierowane do prezydenta przez premier Beatę Szydło. Dotyczą one użycia polskich kontyngentów wojskowych do wsparcia międzynarodowej koalicji do walki z tzw. Państwem Islamskim.

Kontyngenty miałyby zostać skierowane do Kuwejtu oraz Republiki Iraku, z elementami wsparcia znajdującymi się także w innych krajach regionu - powiedział Soloch.

Jak wyjaśnił, kontyngent w Kuwejcie ma liczyć do 150 żołnierzy i pracowników wojska, a jego główne siły mają tworzyć samoloty F-16 wykonujące zadania w zakresie rozpoznania na potrzeby operacji prowadzonej przez koalicję.

Kontyngent w Iraku liczyć ma do 60 żołnierzy i pracowników Wojsk Specjalnych. Do jego zadań należeć będzie doradzanie i szkolenie irackich sił specjalnych.

Przedstawiciele polskich władz już wcześniej podkreślali, że nie ma mowy o udziale polskich żołnierzy w akcjach bojowych.

Szef BBN zaznaczył, że polskie zaangażowanie we wsparcie koalicji przeciwko tzw. Państwu Islamskiemu jest wyrazem solidarności. Prezydent Andrzej Duda wielokrotnie podkreślał, że Polska, oczekując od sojuszników wsparcia na flance wschodniej NATO, gotowa jest wesprzeć pozostałe państwa Sojuszu w zwalczaniu zagrożeń na flance południowej - przypomniał Soloch.

Wcześniej szef MON Antoni Macierewicz powiedział, że ma nadzieję, iż polskie F-16 znajdą się na Bliskim Wschodzie jeszcze przed szczytem NATO w Warszawie, który jest zaplanowany na 8 i 9 lipca.

Wszystkie przygotowania, rozpoznanie, wydzielenie sił, żołnierzy, pilotów zostało już zakończone. Jesteśmy gotowi, załogi są gotowe do startu - powiedział Macierewicz w Brukseli.

Minister nie podał jednak państw, do których miałyby zostać wysłane polskie wojska. Zapewnił, że będzie to najbardziej bezpieczne i najbardziej komfortowe z miejsc, z którego będą mogły pełnić misję.

Według wiceszefa MON Tomasza Szatkowskiego bardzo możliwe jest, że na Bliski Wschód polecą maszyny z eskadry stacjonującej w bazie w Łasku (Łódzkie). Jej lotnicy specjalizują się w rozpoznaniu.


(j.)