"Jestem przekonany, że zdrowie i życie kobiety jest kluczowe, najważniejsze i ono jest chronione według obecnego stanu prawnego; jeżeli to będzie wymagało doprecyzowania, na pewno to uczynimy" - zapewnił premier Mateusz Morawiecki w kontekście niedawnego wyroku TK. Szef rządu wygłosił też apel do protestujących.

Apel do protestujących

Trybunał Konstytucyjny orzekł w ubiegłym tygodniu, że przepis tzw. ustawy antyaborcyjnej z 1993 r. zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją. Po ogłoszeniu wyroku przez TK przez Polskę przetacza się fala protestów.

Premier rozpoczął konferencje prasową na Stadionie Narodowym od odniesienia się do protestów dotyczących zaostrzenia prawa aborcyjnego. Wiosną, kiedy zagrożenie zakażeniami było mniejsze (...) wszyscy czuliśmy dyscyplinę, to pomogło ograniczyć rozprzestrzenianie się tego wirusa. Dzisiaj, kiedy tych zakażeń jest wielokrotnie więcej, dziś ok. 20 tys. w ciągu dnia, tej dyscypliny nie utrzymujemy i na skutek tego tworzą się nowe, dodatkowe ryzyka rozprzestrzeniania wirusa. Dlatego mam apel do wszystkich protestujących: niech ten gniew, ta niechęć skupia się na mnie, na politykach, ale nie dotyka tych, których za dwa tygodnie może dotknąć, bo państwo protestujący zetkniecie się z jakimiś osobami starszymi w autobusie, w domu, na spotkaniu i to może owocować dramatycznymi skutkami. A więc ogromna prośba: spory światopoglądowe są na pewno bardzo ważne i musimy je przeprowadzić, ale zróbmy to w taki sposób, żeby nie tworzyć dodatkowego ryzyka zgonów zwłaszcza dla osób starszych. To mój gorący apel - prosił i dodał: Z tego względu gorąco apeluję, żeby powstrzymać się od demonstrowania, od spotykania się i trzymać się tych zasad sanitarnych, zasad, które zdaniem wszystkich lekarzy są najlepszym sposobem na łagodzenie tempa wzrostu zakażeń.

Kiedy zmiana ustawy dot. aborcji?

Premier był też pytany w kontekście tych trwających w wielu miastach protestów, czy będzie - i jeśli tak to kiedy - "konkretna inicjatywa ustawodawcza, która może uspokoić te nastroje".

Morawiecki powiedział, że "wyrok TK odnosi się do jednej części ustawy z 1993 r." Jak dodał, zarówno konstytucjonaliści, którzy "nie mają żadnej asocjacji politycznej z obozem rządzącym, ani z jakimiś innymi ośrodkami, jak i ci, którzy mają powiązanie z ośrodkami opozycyjnymi podkreślają, że ten wyrok nie mógł być inny".

Podkreślił, że to jest sprawa, którą należy oddzielić od tego, w jaki sposób należy podejść do kwestii wad letalnych płodu. Premier zaznaczył, że ma w rodzinie taki przypadek i wie, z jakimi dramatami w sercu kobieta czy małżeństwo muszą się mierzyć. I jestem przekonany, że właśnie zdrowie i życie kobiety jest kluczowe, najważniejsze. I ono jest chronione według obecnego stanu prawnego. A jeżeli to będzie wymagało doprecyzowania, to na pewno to uczynimy - zapowiedział szef rządu.

Prezydent zabiera głos

Andrzej Duda w rozmowie z RMF FM komentując decyzję Trybunału Konstytucyjnego stwierdził, że "nie może być tak że prawo nakazuje kobiecie tego typu heroizm". Wskazał, że trzeba doprecyzować prawo aborcyjne. "Chodzi o to, żeby to doprecyzować, żeby jako przesłanki legalnej aborcji pozostały wyłącznie wady o charakterze letalnym, tzn. takie, które rzeczywiście uniemożliwiają życie dziecka i w ten sposób kobieta jest narażona na wielkie cierpienie - i tak nie może być" - podkreślał Andrzej Duda.

Zaznaczył również: "Wiem, że bardzo wiele uczciwych kobiet, matek (...) jest bardzo zaniepokojonych tą sytuacją i tym orzeczeniem (TK), i tym, jakie będą jego efekty. I uważam, że powinno zostać jak najszybciej przygotowane rozwiązanie ustawowe, które nastroje tych osób - uczciwie podchodzących do sprawy - uspokoi. To jest dziś w moim przekonaniu obowiązek władz".

"Natomiast inną kwestią jeszcze jest to - na co zwrócił uwagę Trybunał Konstytucyjny - że jeżeli państwo oczekuje od kobiety i wymaga prawnie, by urodziła dziecko z niepełnosprawnościami, to ta kobieta musi mieć zagwarantowaną pomoc państwową na odpowiednim poziomie" - podkreślił także prezydent.

CAŁY WYWIAD PRZECZYTASZ TUTAJ

Od ubiegłego czwartku w całej Polsce odbywają się wielotysięczne protesty przeciwko zaostrzaniu prawa aborcyjnego po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdził, że przepis zezwalający - na mocy ustawy z 1993 r. - na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją.