Co najmniej 9 osób zginęło we wczorajszych walkach wojsk Muammara Kaddafiego z siłami powstańczymi w Misracie na zachodzie Libii. Powstańcom udało się opanować kilka budynków na głównej ulicy miasta. Zmusili tym samym do odwrotu dziesiątki znajdujących się tam snajperów.

Ulica Trypolitańska to główna arteria komunikacyjna, łącząca centrum Misraty z autostradą na południowy zachód od miasta. W oblężonej od dwóch miesięcy Misracie to na tej ulicy ustaliła się linia frontu między wojskami reżimu a powstańcami. Teraz rebelianci opanowali kilka budynków wzdłuż ulicy, odcinając dostawy dla oddziału wojsk rządowych oraz dziesiątek snajperów, którzy z dachów strzelali do mieszkańców, zmuszając ich do pozostawania w domach. Pozbawieni wody, jedzenia i amunicji snajperzy opuścili budynek zakładu ubezpieczeń - najwyższą budowlę w tej części miasta. Zdaniem jednego ze świadków, to duży postęp, bo widok z budynku zapewniał siłom Kaddafiego przewagę nad powstańcami.

Rzecznik libijskiego rządu Musa Ibrahim zapewnił jednak, że siły Kaddafiego nadal kontrolują ponad 80 procent powierzchni miasta, a powstańcy - jedynie "port morski i tereny wokół niego".

Sytuacja w Misracie jest bardzo trudna. Kończą się zapasy żywności i leków, po benzynę ustawiają się długie kolejki. Mieszkańcom odcięto dostawy prądu, więc są zdani na generatory. W porcie tysiące przyjezdnych robotników czekają na ratunek.