Około 150 szkół, przedszkoli i żłobków w Warszawie pozostanie na razie zamkniętych, nadal będzie także wstrzymany ruch na Wale Miedzeszyńskim - poinformowała prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Według prognoz, Wisła w Warszawie powinna zacząć opadać dzisiaj po południu. Na razie od kilkunastu godzin utrzymuje się na poziomie blisko 7,5 m.

W stolicy sytuacja jest już opanowana, ale miejscowości bliżej Płocka znów podtapiane są przez prowizorycznie łataną wyrwę w wale w Świniarach. Właśnie tam - w gminach Gąbin i Słubice - woda powinna zacząć opadać najwcześniej w piątek. Trzeba się jednak liczyć z lokalnymi podtopieniami również w innych miejscach, bo idą burze.

Wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski poinformował ponadto, że akcja powodziowa na południu Mazowsza już się kończy, wciąż trwa za to w centrum i na północy województwa, głównie na linii Wisły. Kulminacja fali powodziowej mija Modlin. Będzie w granicach województwa do wieczora 10 czerwca - dodał.

Według Kozłowskiego, fala kulminacyjna jest coraz dłuższa w miarę przesuwania się jej w górę Wisły, ale jest też coraz niższa. Kulminacja w Warszawie potrwa 30 godzin, a w Płocku i Kępie Polskiej - może trwać już 40 godzin, ale woda będzie niższa - zapowiedział.

Poinformował również, że na lotnisku na Bemowie czeka w pogotowiu 7 śmigłowców wojskowych, działa 500 żołnierzy i kolejnych 500 jest w odwodzie. Działają też inne służby.

Według wstępnych szacunków, na naprawę wałów powodziowych na Mazowszu trzeba będzie wydać 75 mln złotych.