Fala kulminacyjna na Odrze jest na granicy województw dolnośląskiego i lubuskiego, we wsi Dobrzejowice. To obecnie najbardziej newralgiczny punkt na Dolnym Śląsku - kilkukilometrowy wał w tej miejscowości jest dopiero w trakcie budowy. Od kilku dni trwa jego umacnianie.

Budowę wału przerwano na zimę - mówi wójt gminy Żukowice Leszek Kucharczyk. Teraz okazało się, że nieukończony wał, nieporośnięty darnią, pije wodę jak gąbka i nie ma szans utrzymać Odry w korycie - dodaje.

Gdy pojawiła się informacja o nadciągającej fali, wał był po prostu długim pagórkiem usypanym z żółtego piasku. Tak wyglądały umocnienia na długości trzech kilometrów. Co gorsza, miękki piach uniemożliwiał wjazd ciężkiego sprzętu i od kilku dni wszystkie prace trzeba było wykonywać ręcznie. Jedyne urządzenie, jakie udało się wykorzystać, to mały, trójkołowy pojazd przypominający traktor. Przewiozłem tym 180 ton piasku. Po 12 godzin dziennie przez trzy dni - powiedział naszemu reporterowi Maciejowi Stopczykowi kierowca pojazdu. W sumie do tej pory do umacniania wału wykorzystano 100 tys. worków z piaskiem oraz 1500 ton piasku. Na miejscu oprócz mieszkańców, straży pożarnej i żołnierzy, pracuje także ok. 100 więźniów z Zakładu Karnego w Głogowie.

Praca przy zabezpieczaniu przed powodzią nie polega tylko na sypaniu worków. Umacnianie wałów szłoby dużo wolniej, gdyby nie ochotnicy, którzy dbają o strażaków i żołnierzy. Mieszkanki Dobrzejowic przy wałach postawiły ogromny grill i częstują spracowanych mężczyzn jedzeniem.

Gdyby zapora została przerwana, woda wylałaby się na pobliską miejscowość Czerna.

Na Odrze stany alarmowe przekroczone w 16 miejscach

Według wojewody dolnośląskiego Rafała Jurkowlańca na wale w Dobrzejowicach za Głogowem faktycznie sytuacja jest najtrudniejsza, ale nie wolno zapominać o innych rejonach Dolnego Śląska, gdzie fala kulminacyjna już przeszła, ale stan wody w rzekach wciąż jest bardzo wysoki.

Ciągle niepokoi nas Odra na odcinku Oława - Wrocław, gdzie wody w rzece jest dużo, a wały bardzo namoknięte. Dlatego też apeluję do wszystkich mieszkańców regionu o zachowanie czujności - mówił Jurkowlaniec. Według wojewody czujność należy zachować przez najbliższy tydzień.

Wojewoda dolnośląski w związku z sytuacją powodziową na Dolnym Śląsku utrzymuje alarmy powodziowe w 10 nadodrzańskich powiatach: oławskim, wrocławskim, mieście Wrocławiu, trzebnickim, wołowskim, średzkim, legnickim, lubińskim, górowskim i głogowskim. Natomiast pogotowia przeciwpowodziowe obowiązują w trzech rejonach: gminie Milicz, Bierutów i Długołęka.

Na wodowskazach są przekroczone stany alarmowe w 16 miejscach, a ostrzegawcze w 5. Stany maksymalne na Odrze mogą utrzymywać się przez około trzy doby.

Na Dolnym Śląsku z powodu zalania nieprzejezdne pozostają: drogi gminne Groblice-Kotowice, Marcinkowice-Zakrzów, Mokry Dwór-Trestno, droga powiatowa Kijowice-Kruszowice, drogi wojewódzkie: Jelcz Laskowice-Oława, Janików-Stary Górnik, droga wojewódzka nr 292 w Ścinawie oraz droga krajowa nr 36 pomiędzy Iwnem a Ścinawą.

Zamknięto jeden tor w Ścinawie na trasie Głogów-Krzepów. Ruch pociągów odbywa się po torze drugim. Zamknięte mosty to: most na Odrze w Ścinawie, most na Widawie Krzyżanowice-Psary, most na Odrze w Oławie, nieczynne są również przeprawy promowe w Ciechanowie i Chobieni.