Od rana mieszkańcy gmin położonych w gminie Słubice w pobliżu Płocka czekali w kolejce po dary. Ich domy zalała Wisła, która przerwała wał w Świniarach. Punkt wydawania żywności, ubrań i pościeli czynny jest od godziny ósmej. Działa trzy razy w tygodniu.

Przyszliśmy tu o szóstej. O wszystko trzeba walczyć - mówią mieszkańcy w rozmowie z reporterką RMF FM. Ludzie mają też zastrzeżenia co do sposobu rozdawania darów. Jak twierdzą, nie zawsze pomocy mogą się spodziewać ci, najbardziej poszkodowani przez wielką wodę. Nie liczy się kto ile stracił, ale kto pierwszy ustawił się w kolejce - dodają. Zdaniem części powodzian na darach korzystają też ci którzy je rozdają. Co lepsze rzeczy trafiają do rodzin i znajomych - skarżył się jeden z mieszkańców.

Wydaliśmy całą odzież jaką mieliśmy, ale doszliśmy do wniosku, że trafiała ona nie do tych ludzi co trzeba - tłumaczył wójt gminy Józef Walewski. Jak dodał, teraz urzędnicy muszą opracować plan jak dotrzeć do najbardziej potrzebujących.

Dziś jednak wszyscy powodzianie odeszli z kwitkiem, bo dary wydawane były w innym miejscu.