6,5 metra, czyli 5 centymetrów powyżej stanu alarmowego. To poziom Wisły w stolicy w momencie, kiedy przez Warszawę przechodzi fala kulminacyjna. Alarm powodziowy nadal obowiązuje, ale woda nikomu nie zagraża.

Strażacy spędzili jednak na wałach całą noc. Sprawdzali, czy nie dochodzi do groźnych przecieków. Przez trzy godziny od 3.00 do 6.00 Wisła przybrała 4 cm. Fala, która w tej chwili przechodzi przez Warszawę, jest o metr niższa niż miesiąc temu. Kilka dni temu wstrzymano prace na budowie Mostu Północnego. Na razie jednak woda nie zagraża budowanym tam filarom.

Wczoraj wojewoda mazowiecki wprowadził alarm powodziowy na terenie Warszawy i Płocka oraz w powiatach: warszawskim zachodnim, legionowskim, nowodworskim, płońskim, sochaczewskim i płockim.

W Płocku fala na Wiśle spodziewana jest w środę po południu. Alarm powodziowy obowiązuje w gminach: Wyszogród, Mała Wieś, Bodzanów, Słupno, Nowy Duninów, a także Gąbin i Słubice. Poziom alarmowy utrzymuje się w zlewni m.in. Nidy, Czarnej Staszowskiej i Kamiennej.

Alarmy powodziowe w trzech powiatach i pogotowia przeciwpowodziowe w pięciu gminach zostały odwołane w woj. podkarpackim. Poziom Wisły opada także w województwie lubelskim, nadal jednak przekroczone są tam stany alarmowe.

W poniedziałek po prawie 3 dniach został otwarty dla ruchu most tranzytowy w Sandomierzu.