Wał Miedzeszyński został otwarty dla samochodów do 3,5 tony oraz dla autobusów komunikacji miejskiej. Trasa była zamknięta od początku tygodnia w związku z wysokim poziomem wody w Wiśle. Jest jedną z głównych arterii na praskim brzegu rzeki.

Konstrukcja badana była przez specjalistów, którzy za pomocą georadarów sprawdzali czy droga nie została zbytnio nawodniona. W poniedziałek zapadł się fragment ulicy Grochowskiej. Najwięcej wody zbierało się w rejonie ul. Kaszmirowej, gdzie kilka lat temu na podmokłym terenie powstało osiedle mieszkaniowe.

Cięższe samochody będą mogły wjechać na wał po kolejnej analizie Instytutu Badawczego Dróg i Mostów, która ma odbyć się w najbliższych dniach. Eksperci sprawdzą jak duże są drgania i czy nie zagrażają one wałom. Samochody dostawcze z firm które znajdują się w pobliżu wału Miedzeszyńskiego, będą musiały zdobyć specjalne pozwolenie w Zarządzie Dróg Miejskich.

Walka z falą na Wiśle kosztowała Warszawę co najmniej milion złotych - poinformowała prezydent stolicy. W akcji przez kilkanaście dni brało udział 9 tysięcy funkcjonariuszy między innymi strażaków, policjantów i żołnierzy.

Jutro ponownie otwarte zostaną też przedszkola, żłobki i szkoły. Jak zapewniły władze miasta budynkom woda już nie zagraża.