W niedzielę 1 marca kierownik wyprawy programu Polskiego Himalaizmu Zimowego na Baturę Sar podjął decyzję o zakończeniu działalności górskiej.

Przez ostatnie trzy dni w bazie spadł prawie metr śniegu. Prognozy wskazują na to, że w ciągu najbliższych dni ten będzie go coraz więcej. To oznacza, że droga do obozów jest ponownie zasypana, a liny poręczowe są pod śniegiem. Z bazy zaobserwowaliśmy ogromną lawinę, która przeszła przez poręczówki znajdujące się na drodze do obozu II. Nieustanny opad śniegu uniemożliwia nam działanie i zwiększył zagrożenie lawinowe. Dlatego ze względów bezpieczeństwa w tym tygodniu musieliśmy wstrzymać akcję górską - mówi kierownik wyprawy, Piotr Tomala.

Prognozy wskazują na to, że ten stan utrzyma się przez najbliższe dni, nie dając nam nawet matematycznych szans na zdobycie szczytu w sezonie zimowym. W związku z tym jedyną racjonalną decyzją jest zakończenie wypraw  - podsumowuje.

W ciągu najbliższych dni do Bazy pod Baturą powinno dotrzeć około 40 tragarzy. Razem z uczestnikami wyprawy sformują karawanę, która wyruszy w dół lodowca. Następnym etapem będzie przejazd do Islamabadu. Wspinacze wylądują w Polsce we wtorek 10 marca.

Ekspedycja programu Polski Himalaizm Zimowy na Baturę Sar jest elementem przygotowań do zimowej wyprawy na K2. Wspinacze wyruszyli do Pakistanu 13 stycznia. Akcję górską rozpoczęli 29 stycznia. W ostatnim tygodniu lutego udało się założyć obóz III i osiągnąć 6600 metrów.

W wyprawie wzięło udział 9 osób: Piotr Tomala, Rafał Fronia, Wojciech Flaczyński, Filip Babicz, Mariusz Hatala, Krzysztof Stasiak, Marco Schwidergall, Kacper Kłoda i Oswald Rodrigo Pereira.

Ta wyprawa była przygotowaniem do planowanej na kolejny rok następnej próby zimowego zdobycia K2.

Batura Sar to 25. szczyt świata pod względem wysokości. Po raz pierwszy został zdobyty w 1976 roku. Dotychczas odbyła się jedna nieudana próba zimowego wejścia (austriacka wyprawa, rok 1981). W lipcu 1988 roku na szczyt weszli Paweł Kubalski i Zygmunt Heinrich.

SPRAWDŹ: 40 lat od zdobycia Mount Everestu zimą. Wielicki: Trudno dziś napisać historię, która coś by znaczyła

Opracowanie: