"Boże Ciało" w reż. Jana Komasy zostało nominowane do Oscara w kategorii najlepszy film międzynarodowy! Gala rozdania nagród odbędzie się 9 lutego.

Film opowiada historię dwudziestoletniego Daniela (w tej roli Bartosz Bielenia), który podczas pobytu w zakładzie poprawczym zaczyna snuć marzenia o byciu księdzem. Warunkowo zwolniony chłopak zostaje skierowany do pracy w zakładzie stolarskim. Nowy rozdział życia postanawia rozpocząć od wizyty w miejscowym kościele, podczas której omyłkowo zostaje wzięty za księdza i zaprowadzony na plebanię. Daniel, konsekwentnie udając księdza, zaprzyjaźnia się z proboszczem (Zdzisław Wardejn). Duchowny prosi go, by pod jego nieobecność sprawował posługę kapłańską w parafii.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Komasa pokazał "Boże Ciało" w Wenecji. "Reakcja publiczności była niezwykle żywa"  

W obsadzie znaleźli się także m.in. Tomasz Ziętek, Eliza Rycembel, Aleksandra Konieczna, Łukasz Simlat i Leszek Lichota.

Autorem scenariusza jest Mateusz Pacewicz, a zdjęć - Piotr Sobociński Jr. 

Muzykę do filmu skomponował duet Evgueni i Sacha Galperine, którzy odpowiadali za muzykę do takich filmów, jak m.in. "Przeszłość" Asghara Farhadiego i "Dzięki Bogu" Francois Ozona. 

O statuetkę w kategorii najlepszy film międzynarodowy powalczą też: "Kraina miodu" Ljubomira Stefanowa i Tamary Kotewskiej, zdobywca canneńskiej Złotej Palmy "Parasite" Bonga Joon-ho, uhonorowani w Cannes Nagrodą Specjalną Jury "Nędznicy" Ladja Ly (Francja) oraz "Ból i blask" Pedro Almodovara, który przyniósł grającemu w nim główną rolę Antonio Banderasowi nagrodę w Cannes dla najlepszego aktora.

"Mikry budżet, ale silne emocje"

Tuż po ogłoszeniu nominacji reporterka RMF FM Katarzyna Sobiechowska-Szuchta rozmawiała z jednym z producentów "Bożego Ciała" - Krzysztofem Rakiem. Jednak to szok, to jest trochę bajka, nie ma się co wypierać - to marzenia małego chłopca. Myślę, że pod tym by się podpisałby się i Janek Komasa, i Mateusz Pacewicz, i Piotr Sobociński - wszyscy twórcy z fantastycznej ekipy tego filmu. Ten film jest skromny, ma w porównaniu z filmem "Nędznicy" czy "Ból i blask" mikry budżet, ale silne emocje - skomentował na gorąco producent. 

Przypomnijmy, że mamy nominację do Oscara w kategorii międzynarodowej drugi rok z rzędu. Ostatnio była to "Zimna wojna" Pawła Pawlikowskiego, nominowana w aż trzech kategoriach. 

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Reżyser "Zimnej wojny": Ludzie pokochali nasz film

Laureatów Oscarów - najbardziej prestiżowych nagród świata filmowego, przyznawanych przez Amerykańską Akademię Sztuki i Wiedzy Filmowej - poznamy 9 lutego w Los Angeles. W tym roku statuetki zostaną wręczone po raz 92.