W londyńskiej katedrze św. Pawła odbyło się wieczorem nabożeństwo ku czci zmarłej królowej Elżbiety II. Na jego zakończenie po raz pierwszy od ponad 70 lat odśpiewany został hymn ze zmodyfikowanymi słowami "Boże, chroń króla", zamiast "Boże, chroń królową".

W katedrze nie było nikogo z rodziny królewskiej, obecni byli natomiast m.in. premier Liz Truss, jej zastępczyni Therese Coffey, lider opozycji Keir Starmer i burmistrz Londynu Sadiq Khan, a także 2 tys. osób, które zdołały zdobyć rano wejściówki na nabożeństwo. 

Truss odczytała fragment listu św. Pawła Apostoła do Rzymian, zaczynający się od słów: "Nikt z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie: jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana; jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana. I w życiu więc i w śmierci należymy do Pana. Po to bowiem Chrystus umarł i powrócił do życia, by zapanować tak nad umarłymi, jak nad żywymi". 

Biskup Londynu Sarah Mullally podkreśliła natomiast "niezwykłą wiarę chrześcijańską" Elżbiety II i wskazała, że Jezus Chrystus był "źródłem i studnią, z której głęboko czerpała". 

Jeśli Chrystus był jej kotwicą, jej mąż, zmarły książę Filip był, według jej własnych słów, "siłą i ostoją" Jej Wysokości. Jednak nawet w głębi jej własnej żałoby widzieliśmy po raz kolejny jej odwagę i instynkt do stawiania potrzeb innych na pierwszym miejscu - mówiła. 

Zwróciła też uwagę na wyjątkowo długie panowanie Elżbiety II, którą określiła jako "niezwykłą stałą w życiu milionów". 

Na koniec błogosławieństwa udzielił najwyższy rangą duchowny Kościoła Anglii, arcybiskup Canterbury Justin Welby, zaś potem zgromadzeni odśpiewali hymn państwowy w obowiązującej od czwartku wersji. Było to jego pierwsze oficjalne wykonanie, choć ludzie, którzy zgromadzili się przed Pałacem Buckingham kilkakrotnie go spontanicznie intonowali w piątek, w tym w momencie, gdy po raz pierwszy przyjechał do niego nowy król Karol III. 

Królowa Elżbieta II zmarła w czwartek w wieku 96 lat, po ponad 70 latach panowania.