Na zakończenie rywalizacji w grupie I eliminacji do mistrzostw świata reprezentacja Polski przegrała z Węgrami 1:2. "To dla nas zimny prysznic i krok wstecz. Szliśmy do przodu, wygrywaliśmy mecze, ale ten zimny prysznic trochę nas obudzi, dostaniemy po głowie i wrócimy silniejsi" - ocenił na antenie Polsatu Sport Jan Bednarek - obrońca reprezentacji Polski.

Byliśmy troszkę zbyt naiwni, to był zbyt radosny futbol i zabrakło wyrachowania w decydujących momentach. Zabrakło podstaw, żeby grać na zero z tyłu. Myślę, że od tego trzeba zacząć: lepiej bronić i nie dawać rywalom takich prostych bramek, jakie my tracimy w tym momencie - analizował Jan Bednarek na antenie Polsatu Sport. Najważniejsze, żeby się nie załamywać. Każdy musi spojrzeć w lustro i zapytać samego siebie, co mógł zrobić lepiej. Nie wszystko było złe, ale brakowało kropki nad i, zarówno w obronie, jak i w ataku - podkreślał. My jesteśmy reprezentacją Polski i “prawie dobrze" nas nie zadowala - podsumował piłkarz.

Takich meczów nie mamy prawa przegrywać. Gramy przed własną publicznością, jesteśmy lepszym zespołem, a nie trzeba dużo, żebyśmy przegrali - stwierdził na antenie Polsatu Sport pomocnik polskiej kadry - Piotr Zieliński. Wiemy już, jakie drużyny mogą być w barażach i łatwo nie będzie. Nawet, gdy się trafi na teoretycznie słabszą drużynę w pierwszej rundzie, w drugiej i tak trzeba wygrać z kimś silnym. Trzeba będzie zrobić wszystko, żeby polecieć do Kataru - zauważył. 

Graliśmy dobrze w piłkę, w pierwszej połowie Węgry miały tak naprawdę jedną okazję. Gdy my podchodziliśmy pod bramkę rywala, to brakowało ostatniego podania, może decyzji. Byliśmy nieźle ustawieni. Musimy przeanalizować ten mecz i myśleć o barażach - stwierdził w rozmowie z Polsatem Sport Krzysztof Piątek, napastnik reprezentacji Polski. Na pewno łatwiej się gra z Robertem (Lewandowskim - przyp. red.), bo to jest napastnik światowej klasy, ale są takie mecze, kiedy musi odpocząć, zregenerować się, bo gra dużo spotkań - zaznaczył.