W pierwszym ćwierćfinale mundialu Urugwaj uległ Francji 0:2 i odpadł z dalszej rywalizacji. Dla piłkarzy i kibiców tego kraju piłka nożna jest sportem narodowym, a mecze ich reprezentacji wzbudzają wiele emocji. Dlatego nie może dziwić zachowaniu piłkarzy i kibiców, którym trudno się było pogodzić z przegraną.

Do przerwy Urugwaj przegrywał 0:1 po bramce Raphaela Varane’a. W drugiej połowie prowadzenie "Trójkolorowych" podwyższył Antoine Griezmann, a błąd przy obronie tego strzału popełnił urugwajski bramkarz Fernando Muslera wypuszczając z rąk piłkę, którą powinien bez problemu złapać. Ta sytuacja wywołała rozpacz fanów drużyny Oscara Tabareza.

Jeszcze przed końcem meczu emocje udzieliły się Jose Marii Gimenezowi. Zawodnik Atletico Madryt po 85. minucie rozpłakał się z rozpaczy spowodowanej tym, że Urugwaj odpada z mistrzostw.

Urugwaj do tej pory bardzo dobrze spisywał się na mundialu w Rosji. Swoją grupę wygrał odnosząc 3 zwycięstwa i nie tracąc bramki. W 1/8 finału pokonał Portugalię 2:1. W meczu z Francją zagrał bez swojego czołowego napastnika - Edinsona Cavaniego.

(ag)