To błąd człowieka był przyczyną katastrofy prezydenckiego samolotu. Tak rosyjska prasa interpretuje wnioski rosyjskich śledczych. Chodzi głównie o słowa rosyjskiego wicepremiera Siergieja Iwanowa, który raportował premierowi Putinowi o postępach w badaniu czarnych skrzynek samolotu.

Potwierdzam to, czego domyślaliśmy się wcześniej, że ostrzeżenia o złej pogodzie i rekomendacje o lądowaniu na innym lotnisku były nie tylko przekazane, ale przez polskich pilotów zostały odebrane - mówił Iwanow.Te słowa wskazują że strona rosyjska skłania się ku wersji, że polscy piloci nie poradzili sobie w trudnych warunkach i nie zgodzili się na lądowanie na innym zapasowym lotnisku.

Jednak w tym, co ujawniają Rosjanie, nie ma słowa o samym lotnisku Siewiernyj ani o stanie urządzeń technicznych na tym lotnisku. Nie jest tajemnicą, że wyposażenie lotniska jest przestarzałe i nie można wykluczyć, że 10 kwietnia nie wszystkie urządzenia były sprawne, co mogło być powodem katastrofy prezydenckiego samolotu.