Kolejne obietnice zamiast konkretów - usłyszał w Moskwie prokurator generalny Andrzej Seremet. Szef Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej Aleksandr Bastrykin twierdzi, że nakaże przyspieszenie trwającego już trzy lata śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej. Nadal nie znamy jednak szczegółów.

Andrzej Seremet spotkał się z Bastrykinem w Moskwie. Jak tłumaczył, szef Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej w ciągu kilku miesięcy ma przyjechać do Polski. Prokuratura Generalna Rosji wciąż aktualnie analizuje kolejną partię materiałów z rosyjskiego śledztwa. Chodzi o osiem tomów materiałów, które mają zostać przekazane Polsce. Nie wiadomo jednak kiedy.

Rosjanie kolejny raz odmówili również przekazania Polsce wraku samolotu. Według Bastrykina wrak jest dowodem w śledztwie, dlatego do czasu kiedy się ono nie zakończy samolot zostanie w Moskwie w dyspozycji Komitetu Śledczego. Jeśli chodzi o propozycję zwrotu wraku i rejestratorów to otrzymaliśmy kilka miesięcy temu odpowiedź, że nie jest to na razie możliwe. Jednocześnie strona rosyjska zapewnia, że w momencie kiedy postępowanie się zakończy, dowody natychmiast zostaną udostępnione stronie polskiej. Ja zapewniłem Rosjan, że jesteśmy gotowi, aby wrak znalazł się jak najszybciej w naszym kraju - dodał prokurator generalny. 

Rosjanie przedłużyli śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej do 10 grudnia. Ten termin, który obecnie mamy, czyli ponad trzy lata od początku śledztwa jest terminem, co do którego można wyrażać pewne zaniepokojenie. Wzajemnie zobowiązaliśmy się do tego, żeby zrobić wszystko co jest niezbędne i co jest w naszej mocy, żeby śledztwo zostało zakończone - podkreślił Andrzej Seremet.