„Duże cięcia w wieloletnim budżecie UE nie są w interesie nie tylko Polski, ale i całej Unii” - twierdzi minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska. Jej zdaniem oszczędności na polityce spójności, jakich domagały się niektóre kraje, są pozorne, a zmniejszenie puli środków na politykę regionalną czy rolnictwo „może się zemścić”.

Bieńkowska przyznaje, że liczyła na szybkie rozstrzygnięcie negocjacji ws. unijnego budżetu. Niestety, im później zapadną ostateczne decyzje co do kształtu wieloletniego budżetu Unii, tym bardziej maleją szanse na to, że ruszymy z wydawaniem pieniędzy na lata 2014-2020 jeszcze w 2014 r - stwierdza. Podkreśla też, że atmosfera po szczycie nie jest zła. Wszyscy wyjechali z dość silnym postanowieniem, że nie są skłonni myśleć o tym prowizorycznym budżecie rocznym, tylko raczej chcą doprowadzić - być może już na następnym szczycie - do uchwalenia wieloletniego budżetu - dodaje.

Minister rozwoju regionalnego zgadza się z deklaracjami części europejskich polityków, którzy twierdzą, że nie należy oszczędzać na polityce spójności i wspólnej polityce rolnej. Są jeszcze inne kawałki budżetu, które można ewentualnie okrawać - przekonuje. Jak spojrzymy na to "kółko" budżetu unijnego, to mniej więcej po 30 proc. wszystkich pieniędzy przypada na politykę spójności i wspólną politykę rolną. Zostaje więc jeszcze ok. 40 proc. budżetu, gdzie można jeszcze jakichś oszczędności szukać. To już drobne kawałki budżetu w stosunku do tych dwóch największych części. Mieszczą się w tym programy kulturalne, oświatowe, jakaś część puli na badania i rozwój - wyjaśnia.

To był właściwie pierwszy szczyt, na którym nie rozmawiano o nawet minimalnym zwiększeniu budżetu, tylko o cięciach - zauważa Bieńkowska. Podkreśla, że rozumie konieczność zaciskania pasa, ale według niej nie wszystkie cięcia są w interesie wspólnoty. Trzeba bardzo wyraźnie powiedzieć, że oszczędności, zwłaszcza uszczuplające politykę regionalną czy pieniądze dla wsi, nie są w interesie nie tylko Polski, ale także Unii Europejskiej jako całości. Prędzej czy później - mam nadzieję, że później - takie cięcia mogą się zemścić - przewiduje. Bez mądrej polityki inwestycyjnej dla całej Unii trudno będzie przezwyciężyć kryzys - podsumowuje.