Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Antonio Tajani ocenił, że nie ma już czasu na mediacje między prezydentem Wenezueli Nicolasem Maduro a liderem opozycji Juanem Guaido, który ogłosił się tymczasowym prezydentem kraju. Odniósł się w ten sposób do możliwości podjęcia mediacji przez Watykan, której nie wykluczył papież Franciszek.

Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Antonio Tajani ocenił, że nie ma już czasu na mediacje między prezydentem Wenezueli Nicolasem Maduro a liderem opozycji Juanem Guaido, który ogłosił się tymczasowym prezydentem kraju. Odniósł się w ten sposób do możliwości podjęcia mediacji przez Watykan, której nie wykluczył papież Franciszek.
Juan Guaido /Miguel Gutierrez /PAP/EPA

Nie ma czasu na mediacje, nie ma mowy o mediacjach między Maduro a Guaido - oświadczył Tajani. Jeśli Maduro chciał włączenia się papieża, mógł napisać do niego przed laty, albo zaakceptować mediacje prowadzone przez (byłego premiera Hiszpanii Jose Luisa) Zapatero - tłumaczył.

Zdaniem szefa PE Maduro, zwracając się z prośbą do Watykanu, próbuje "zyskać na czasie, podczas gdy ludzie umierają z głodu, a reżim przygotowuje represje".
Strategia mediacji jest zakończona. Pomagamy grupie kontaktowej powstałej z inicjatywy UE, ale nie ma czasu do stracenia - dodał Tajani.

Guaido kontra Maduro


W Wenezueli o władzę rywalizują dwa ośrodki. Na czele jednego z nich stoi dotychczasowy prezydent Maduro, popierany m.in. przez Rosję. Przywódcą drugiego jest przewodniczący parlamentu Guaido, który na fali masowych wystąpień przeciwko Maduro ogłosił się 23 stycznia tymczasowym prezydentem.

Przejęcie władzy przez Guaido uznały dotąd USA, Kanada, większość krajów Ameryki Łacińskiej, a także większość państw UE, w tym Polska, Hiszpania, Francja, Wielka Brytania i Niemcy. W zeszłym tygodniu Guaido uznał Parlament Europejski.