Wszyscy Irakijczycy, 84 osoby, którzy przebywają w zamkniętym ośrodku dla cudzoziemców na poligonie w Wędrzynie w Lubuskiem chcą wracać do swego kraju - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada. To imigranci zatrzymani w ostatnich tygodniach koło granicy z Białorusią.

84 Irakijczyków, przebywających w zamkniętym ośrodku dla cudzoziemców na poligonie w Wędrzynie w Lubuskiem, chce wracać do swojego kraju.

Niebawem straż graniczna zorganizuje im wylot specjalnym samolotem do Iraku.

Obywatele tego kraju zatrzymani po nielegalnym przekroczeniu granicy Polski od strony Białorusi nie wystąpili o ochronę międzynarodową, dlatego zostaną zawróceni.

Z informacji, do których dotarł dziennikarz RMF FM wynika, że do końca miesiąca nasze służby przewidziały dwa czartery dla imigrantów - jeden do Tadżykistanu, drugi właśnie do Iraku.

Zgodnie z umowami z reguły koszty lotu pokrywa unijna agencja Frontex. Zdarza się, że bilety są kupowane też z innych unijnych funduszy, wtedy poziom finansowania takiej podróży wynosi 75 procent.

W straży granicznej jest specjalna komórka, która zajmuje się planowaniem i organizowaniem powrotów cudzoziemców. Loty odbywają się połączeniami rejsowymi albo specjalnie wynajmowanymi czarterami.

Stan wyjątkowy w paśmie przygranicznym z Białorusią

W związku z napływem nielegalnych imigrantów od strony Białorusi w Polsce został wprowadzony stan wyjątkowy. Obowiązuje od 2 września przez 30 dni, ale premier Mateusz Morawiecki zapowiedział w RMF FM, że w razie konieczności zostanie przedłużony.

Zdaniem rządu w Warszawie reżim Łukaszenki prowadzi "wojnę hybrydową", używając do tego migrantów. Polskie władze obawiają się także zbliżających się manewrów wojskowych Zapad.

Na obszarze objętym stanem wyjątkowym mogą przebywać tylko osoby tam mieszkające. 

Opracowanie: