W poniedziałek 50 osób z każdego klubu piłkarskiej Ekstraklasy przejdzie testy na koronawirusa. Wśród tych, którzy zostaną poddani testom, są nie tylko zawodnicy i członkowie sztabów szkoleniowych, ale również osoby pracujące w klubach, które będą miały kontakt z zawodnikami w czasie treningów czy meczów. Będą to badania przesiewowe, za które zapłaci Polski Związek Piłki Nożnej.

Czas na drugi krok prowadzący do powrotu rozgrywek piłkarskiej ekstraklasy. Po 14-dniowej izolacji w poniedziałek, piłkarze, członkowie sztabów, działacze (bo często na listach do badań są prezesi czy dyrektorzy sportowi), ale także pracownicy klubów przejdą testy przesiewowe na koronawirusa. Wcześniej każdy z klubów musiał stworzyć listę 50 osób, która będzie uczestniczyć w spotkaniach ekstraklasy. Wszystkie te osoby 20 kwietnia rozpoczęły izolację, w czasie której musiały ograniczyć wychodzenie z domu, ale także prowadzić raporty medyczne m.in.: dwa razy dziennie mierzyć temperaturę. Próbki do badań mają być pobrane od wszystkich w poniedziałek do południa.

Mamy to tak zorganizowane, że osoby, które przeprowadzą badania, przyjadą na stadion przy Reymonta. Tam będzie specjalnie wydzielone pomieszczenie dla specjalistów. Żeby nagle w klubie nie było dużego skupiska osób, to jesteśmy podzieleni na małe grupy. Każdy z członków 50-osobowej grupy sportowo-szkoleniowej, która jest blisko zespołu i tej strefy "zero" w czasie meczu, będzie poddana testowi. By przebadać jedną osobę, specjaliści potrzebują ok. 5 minut - wyjaśnia Artur Skowronek, szkoleniowiec Wisły Kraków. 

Badania potrwają ok 4 godz., a po 24 godz. kluby mają znać już wyniki testów. Dwa kluby - Legia Warszawa i Raków Częstochowa - testy przeprowadziły już wcześniej, na własny koszt. Z informacji dziennikarzy RMF FM wynika, że u żadnej z przebadanych osób nie stwierdzono koronawirusa. Dla tych zespołów będą to więc już drugie testy. Dopiero po uzyskaniu wyników planowane jest rozpoczęcie zajęć w małych grupach.

To już jest ten moment, w którym chcielibyśmy, aby była możliwość kontaktu. Żeby były możliwe chociażby małe gry, 3 na 3 zawodników. Nadal oczywiście będziemy pracować nad aspektami fizycznymi, ale nad nimi zawodnicy trenowali już też wcześniej indywidualnie. Mieli rozpisane treningi biegowe, które realizowali np.: w parkach. - wyjaśnia Michał Polczyk, trener przygotowania motorycznego Śląska Wrocław.

Na wtorkowe popołudnie pierwszy po przerwie trening mają zaplanowany piłkarze Pogoni Szczecin. Oczywiście wszystko pod warunkiem, że wyniki testów wyjdą negatywne. Jak do tej pory żadne z zawodników czy członków sztabu szkoleniowego "Portowców", którzy przechodzili izolację i przymusową kwarantannę nie zgłaszał objawów choroby.

Ile osób na treningu?

Początkowo mówiło się, że zajęcia będą obywały się w maksymalnie 6-osobowych grupach. Jednak najnowsze rozporządzenie Rady Ministrów daje możliwość, by trenować w grupach po 14 osób. W takich dużych grupach ćwiczyć mogą jedynie drużyny Ekstraklasy, bo w dokumencie jest mowa o zespołach z najwyższej klasy rozgrywkowej. W myśl tych zasad, kluby 1. czy 2. ligi muszą więc trenować w grupach 6-osobowych.

§ 20. 1. Na stadionach i boiskach w zakresie organizacji współzawodnictwa sportowego przez ligę zawodową działającą w najwyższej klasie rozgrywkowej w sporcie piłka nożna może przebywać, bez udziału publiczności, w tym samym czasie:

1) od dnia 4 maja do dnia 9 maja 2020 r. nie więcej niż 14 osób korzystających z tych obiektów, z wyłączeniem ich obsługi;

2) od dnia 10 maja do dnia 24 maja 2020 r. nie więcej niż 25 osób korzystających z tych obiektów, z wyłączeniem ich obsługi.

Tak jak informowaliśmy w RMF FM, sędziowie nie będą musieli używać maseczek ochronnych.

Taki zapis również pojawił się w rozporządzeniu. 


Opracowanie: