Piątego marca w Białężycach pod Wrześnią w Wielkopolsce otwarto nową strażnicę Państwowej Straży Pożarnej. W uroczystościach wzięło udział łącznie około 90 osób. Wśród nich wiceszef MSWiA, parlamentarzyści, lokalne władze i dowódcy straży pożarnej. W tym czasie w kraju obowiązywały aktualne do dziś ograniczenia, mówiące o liczebności zgromadzeń do maksymalnie pięciu osób. Po imprezie, Covid-19 potwierdzono u wszystkich trzech dowódców wielkopolskich strażaków. Część gości trafiła na kwarantannę.

Piątkowe południe, piątego marca. W Białężycach pod Wrześnią rozpoczyna się uroczystość otwarcia nowej strażnicy i przekazania strażakom z regionu nowych wozów. Sprzęt i nowoczesny budynek robią duże wrażenie. Powagi uroczystości dodaje pierwszy jej punkt - podniesienie flagi państwowej. Odbierający wozy strażacy z całego regionu stoją w równym szpalerze, w należytych odstępach. Zaproszeni goście - wśród nich wielkopolscy posłowie m.in. Marta Kubiak, Bartłomiej Wróblewski, Zbigniew Hoffman czy wiceszef MSWiA Maciej Wąsik - stoją pod namiotem na placu apelowym. Są tam również komendant główny PSP oraz szefowie wielkopolskiej straży. Po przemówieniach i wręczeniu kluczyków zaproszeni goście przecinają wstęgę. Mimo początkowych zapowiedzi o tym, że zwiedzanie budynku będzie niemożliwe - decyzja zostaje zmieniona. Kilkadziesiąt osób wchodzi do środka, a komendant główny PSP prezentuje zaproszonym gościom innowacje w budynku. Po zwiedzaniu zaproszeni goście korzystają z poczęstunku w hali garażowej nowej strażnicy.

O organizację poczęstunku dla "vipów" w czasie gdy w całym kraju restauracje mogą serwować posiłki wyłącznie na wynos, zapytaliśmy w zespole prasowym Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej. Według informacji przekazanych w odpowiedzi na nasze pytania, gospodarzem uroczystości był komendant powiatowy straży pożarnej we Wrześni, przy wsparciu organizacyjnym komendy wojewódzkiej, a imprezę organizowano z dużym wyprzedzeniem. 

"Pierwsze działania organizacyjne podejmowano już w styczniu 2021 roku w sytuacji planowanego wprowadzania luzowania ogólnych obostrzeń sanitarnych na terenie kraju. Organizator uroczystości monitorował sytuację epidemiologiczną, w wyniku której ograniczono liczbę zaproszonych gości" - czytamy w mailu z KG PSP. Dowództwo komendy głównej przekonuje, że imprezę zorganizowano po wcześniejszych konsultacjach telefonicznych z sanepidem i to miejscowy inspektor sanitarny zdecydował o "wyjęciu" spod zakazu o organizacji imprez otwarcia strażnicy.

"Organizację uroczystości konsultowano z PSSE we Wrześni, która telefonicznie potwierdziła, że w myśl § 26 ust. 11 pkt. 1  Rozporządzenia Rady ministrów z dnia 26 lutego 2021 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku wystąpieniem stanu epidemii, uroczystość ta nie podlega ograniczeniom" - informuje zespół prasowy KG PSP.

Punkt rozporządzenia, na który miał powołać się wrzesiński sanepid, mówi o obowiązującym do odwołania zakazie organizacji zgromadzeń, imprez, zebrań i spotkań niezależnie od ich rodzaju, z wyłączeniem spotkań lub zebrań służbowych i zawodowych. 

Początkowo przedstawiciele zespołu prasowego KG PSP przekonywali dziennikarzy, że w trakcie poczęstunku grochówką w hali garażowej - wszystkie wrota były otwarte, celem wietrzenia pomieszczenia. O tym, że to nieprawda świadczą zdjęcia z wydarzenia oraz kadry z programu informacyjnego "Teleskop", poznańskiego oddziału Telewizji Polskiej. 

"(...)strażacką grochówkę serwowano w garażu, przy czym jest to wysokie i duże pomieszczenie o powierzchni 650 m2, mogące pomieścić około 120 osób. Poczęstunek zaplanowano na dwie tury po około 40 osób każda. Po pierwszym wydaniu posiłku nastąpiła dezynfekcja, pomieszczenie było wietrzone" - wyjaśniają przedstawiciele KG PSP w informacji przesłanej do naszej redakcji.

Tymczasem wrzesiński sanepid zaprzecza jakoby ktokolwiek zwracał się z oficjalnym zapytaniem w tej sprawie. W krótkiej rozmowie telefonicznej szefowa PSSE we Wrześni Agnieszka Dybała-Kamińska wyjaśniła nam, że do inspekcji nie wpłynęło żadne pismo kierowane ze straży. 

Nawet gdyby wpłynęło takie pismo, my i tak nie jesteśmy organem który może się zgodzić na organizację danej imprezy lub jej zabronić. Możemy jedynie poinformować o obowiązujących przepisach i nawet jeśli mowa o spotkaniu zawodowym - jego uczestnicy muszą ściśle stosować się do określonych zasad reżimu sanitarnego. Nie wyobrażam sobie jednak, że jako zebranie czy spotkanie służbowe traktujemy jakąkolwiek inaugurację. To może być jakaś narada, posiedzenie - wyjaśnia dyrektor Dybała-Kamińska.

Pięć dni po imprezie okazało się, że trzej dowódcy wielkopolskiej straży pożarnej są zakażeni koronawirusem. Na izolację skierowano 6 osób, 4 trafiły na kwarantannę. Część z gości zdecydowała się też na nieformalną samoizolację w domu i obserwowanie ewentualnych objawów. Obecny na otwarciu wojewoda wielkopolski, dzień po tym jak potwierdzono Covid-19 u komendantów, pełnił swoje obowiązki w urzędzie. 

Organizatorzy wydarzenia przekonują, że mimo dużej liczebności - spotkanie odbywało się z zachowaniem zasad reżimu sanitarnego, a do dyspozycji gości były m.in. stanowiska do dezynfekcji. Według zarządu KG PSP do zakażenia komendantów z wielkopolskiej komendy nie doszło w Białężycach, ale wcześniej. Przemawiać ma za tym m.in. fakt, że objawów koronawirusa nie potwierdzono u żadnego z pracowników wrzesińskiej komendy. 

"Wszystko wskazuje więc, że do zakażenia kadry kierowniczej KW PSP w Poznaniu doszło kilka dni przed uroczystością a zastosowane środki bezpieczeństwa podczas organizacji uroczystości okazały się właściwe" - czytamy w odpowiedzi na nasze pytania.

Po stwierdzeniu Covid-19 u komendantów KW PSP w Poznaniu, przed wejściem do budynku obowiązuje pomiar temperatury, pracownicy są zobowiązani do noszenia maseczek i dezynfekcji. Ponadto część pracowników cywilnych pracuje zdalnie. W minionym tygodniu jak wynika z zapewnień KG PSP - budynek komendy wojewódzkiej był dwukrotnie ozonowany. 


Opracowanie: