Aż o 10 proc. zmalała z tygodnia na tydzień liczba wizyt w galeriach. To trend widoczny od początku października. Właścicieli niepokoją godziny dla seniorów - informuje w środę "Rzeczpospolita".

Jak podaje gazeta, we wrześniu w centrach handlowych "było 24,7 proc. mniej gości niż rok temu". Tydzień zakończony 18 października przyniósł jednak załamanie i 35,5-proc. spadek rok do roku. Ruch był również niemal 10 proc. mniejszy niż w tygodniu poprzednim - wynika z najnowszych danych ShopperTrak Index Poland. Także z badania Związku Polskich Pracodawców Handlu i Usług przeprowadzonego na próbie niemal 3 tys. sklepów wynika, że październik przyniósł hamowanie. Do połowy miesiąca liczba wizyt była o 37 proc. niższa niż rok wcześniej, a obroty o 24 proc. To wyniki gorsze od wrześniowych odpowiednio o 7 i 4 pkt proc. - napisano w artykule.

Dziennik zwraca uwagę, że "na rosnącą liczbę zachorowań i groźbę kolejnych obostrzeń oraz ograniczeń dla wybranych sektorów usług konsumenci reagują rezygnacją z wizyt w centrach handlowych". Sytuacja jest dramatyczna i niestety trudno się spodziewać szybkiej poprawy - podaje zarząd Związku. Usługi notują jeszcze większe, bo 46-proc., spadki sprzedaży, a biura podróży - nawet 89-proc. Na handel wpływa też nowy przepis o tzw. godzinach wyłącznie dla seniorów, którzy w sklepach spożywczych, aptekach i drogeriach mogą kupować w godz. 10-12 - czytamy.

Według "Rz", "podczas tych dwóch godzin obroty sklepów są średnio niższe nawet o 40-50 proc.". Oczywiście zależnie od formatów sklepów, co w skali branży i tak oznacza miliardowe straty - komentuje na łamach gazety Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji. Starsze osoby i tak robią zakupy przez cały dzień, podczas gdy w wyznaczonych dla nich godzinach sklepy świecą pustkami. W tym czasie inni klienci gromadzą się pod sklepami w kolejkach, co zwiększa ryzyko zdrowotne - dodaje.