Rząd Włoch zdecydował, że wszystkie włoskie szkoły i uniwersytety zostaną zamknięte od jutra do 15 marca - najbliższych godzinach zdecyduje, czy zostaną zamknięte szkoły i uniwersytety - ogłosiła minister edukacji Lucia Azzolina. Decyzja taka zapadła w związku z epidemią koronawirusa panującą w kraju.

Włoska minister edukacji Lucia Azzolina poinformowała, że w związku z panującą epidemią koronawirusa zapadła decyzja o zamknięciu szkół i uniwersytetów. Decyzja ta obowiązuje od jutra aż do 15 marca. 

Zamknięcie szkół i uniwersytetów jest jednym z elementów walki z rozprzestrzeniającym się we Włoszech koronawirusem, gdzie obecnie zarażonych jest już ponad 2700 osób a liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 107. 

Mam nadzieję, że uczniowie wrócą do szkół tak szybko, jak to możliwe. Moim obowiązkiem jest zapewnienie, że podstawowa opieka jest zapewniona wszystkim naszym uczniom i studentom - dodała włoska minister.

Premier poprosił o opinię komitetu naukowego

Szefowa resortu oświaty wyjaśniła wcześniej, że rząd Giuseppe Contego poprosił o opinię komitet naukowy w sprawie propozycji prewencyjnego zamknięcia szkół w całym kraju bądź w jego niektórych rejonach

dotychczas szkoły i uczelnie były zamknięte w kilku regionach na północy Włoch, gdzie odnotowano najwięcej przypadków wirusa.

Wcześniej komitet naukowy działający przy premierze zaapelował do wszystkich obywateli, by unikali uścisków i podawania sobie rąk, a w kontaktach z innymi osobami zachowywali od siebie odległość jednego metra.

Ponadto wezwano osoby w wieku 75 lat, a także te powyżej 65 lat, które są chore, by unikały zatłoczonych miejsc.

To wśród seniorów notuje się najwięcej ciężkich przypadków koronawirusa oraz zgonów. Umierają przede wszystkim starsze osoby obciążone innymi chorobami.

Dotychczasowy bilans koronawirusa we Włoszech to 79 zmarłych i ponad 2500 potwierdzonych przypadków zarażenia.

Czy w Polsce też będą zamknięte szkoły? Szef Ministerstwa Edukacji Narodowej Dariusz Piontkowski zapewniał, że na ma ku temu powodu. Trzeba reagować tam, gdzie to zagrożenie jest, a nie siać panikę - podkreślał.