Jemeńscy rebelianci Huti zamierzają kontynuować swoje ataki na statki przepływające przez Morze Czerwone. To stanowisko przekazał Mohammed Abdulsalam, rzecznik organizacji. Bojownicy Huti zostali w środę ponownie uznani za organizację terrorystyczną przez USA.

Rebelianci Huti, jedna ze stron walcząca w jemeńskiej wojnie domowej, zostali ponownie uznani za organizację terrorystyczną. Tę informację ogłosił Jake Sullivan, doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego. Jest to odpowiedź na ataki bojowników na statki handlowe w basenie Morza Czerwonego.

Dokument udostępniło na platformie X Naczelne Dowództwo Stanów Zjednoczonych - (CENTCOM)

Zdaniem samych bojowników udzielają oni wsparcia Palestyńczykom w walce z Izraelem.

Ponadto organizacja ma powiązana z irańskim reżimem, który dostarcza mu m.in. broń.

W celu wspierania narodu palestyńskiego nie zrezygnujemy z atakowania statków izraelskich lub statków zmierzających do portów w okupowanej Palestynie. Weźmiemy odwet za każdy amerykański czy brytyjski atak - powiedział Abdulsalam w wywiadzie dla kanału Al Jazeera.

Huti po raz pierwszy zostali wpisani na listę organizacji terrorystycznych w ostatnich dniach administracji Donalda Trumpa. Decyzja została cofnięta wkrótce po objęciu stanowiska Joe Bidena.

Wpisanie bojowników Huti na listę globalnych organizacji terrorystycznych ma na celu utrudnienie finansowania ruchu.

Zmiana wejdzie w życie w ciągu 30 dni, by dać administracji czas na wdrożenie przepisów i wyjątków od restrykcji, które pozwolą na dalsze dostarczanie pomocy humanitarnej na terytoriach kontrolowanych przez Hutich.