Polscy koszykarze 3x3 wygrali z reprezentacją Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego 21:16 w swoim czwartym meczu turnieju olimpijskiego w Tokio. To ich drugie zwycięstwo w igrzyskach. Wcześniej w niedzielę przegrali z Serbią 12:15, podobnie jak RKO z Belgią 16:21.

Mecz z rywalem, który po trzech meczach legitymował się takim samym bilansem (1-2), rozpoczął się niekorzystnie dla biało-czerwonych. Przeciwnicy uzyskali trzy punkty przewagi (3:0, 4:1) i dopiero po niespełna trzech i pół minutach gry, po rzucie z dystansu Pawła Pawłowskiego, podopieczni trenera Piotra Renkiela wyszli na pierwsze w meczu prowadzenie - 8:7.

Po pięciu minutach i dwupunktowym rzucie Michaela Hicksa było 12:11 dla Polaków, którzy w decydujących fragmentach spotkania zagrali jeszcze bardziej zespołowo i bez problemu zwyciężyli. Bohaterem zespołu w ataku okazał się bezbłędny w rzutach z dystansu Pawłowski, który zdobył 8 pkt (w porannym z Serbią - 4). Wsparł go Przemysław Zamojski - 7. Michael Hicks, tym razem częściej dzielący się piłką z kolegami, uzyskał 4, a Szymon Rduch - 2.

Polacy mają teraz bilans 2-2 i za sobą spotkania z dwoma największymi faworytami (oba przegrane). W sobotę, pierwszym dniu rywalizacji, ulegli Łotyszom 14:21 i pokonali po dogrywce Japończyków 20:19. W poniedziałek zagrają z Chinami (12:05) i Holandią (15:25), a we wtorek z Belgią (7:40) oraz ewentualnie w ćwierćfinale (14:00 lub 15:20).

Gra się systemem każdy z każdym. Dwa czołowe zespoły po siedmiu rundach spotkań awansują bezpośrednio do półfinału, dwa ostatnie odpadają. Drużyny z miejsc 3. i 6. oraz 4. i 5. zagrają w dwóch ćwierćfinałach o prawo gry o medale.