Grecki premier apeluje do opozycji o "porozumienie narodowe". Jeorjos Papandreu poprosił też parlament o wotum zaufania dla nowych władz, aby walczyć z kryzysem gospodarczym kraju. Parlament ma do końca miesiąca uchwalić kolejny program oszczędności, przeciwko któremu praktycznie codziennie gwałtownie protestują mieszkańcy Grecji.

Gospodarka Grecji jest nadal w fatalnym stanie, a Papandreu wini za to rozbudowany i nieefektywny sektor publiczny, który doprowadził do "rzucenia kraju na kolana" - donosi Associated Press. Premier obiecuje jednak głębokie reformy, które chce przeprowadzić po jesiennym referendum w sprawie zmian w konstytucji.

Propozycje Papandreu są odpowiedzią na falę niezadowolenia i frustracji Greków, która doprowadziła do strajków. Grecy buntują się przeciw politykom po zapowiedzi głębokich cięć budżetowych i programu oszczędności, który obniży wartość ich dochodów.

Trwają rozmowy o kolejnej pożyczce dla Grecji

Papandreu potwierdził, że Ateny prowadzą negocjacje w sprawie drugiego pakietu pomocowego dla jego kraju w wysokości ok. 110 mld euro. Pierwsza suma, jaką w ubiegłym roku Grecja wynegocjowała z krajami strefy euro i MFW, miała uchronić ją przed widmem niewypłacalności.

Przyjęcie programu zakładającego oszczędności w wysokości 28,4 mld euro do 2016 roku to warunek udzielenia Grecji dalszej pomocy finansowej przez Unię Europejską i Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Powszechnie oczekuje się, że MFW zgodzi się na wypłacenie Grecji kolejnej transzy. Jeśli zapadnie zgoda, to UE i MFW wypłacą Grecji 12 mld euro.