3 tysiące policjantów będzie dziś zabezpieczać demonstracje w Warszawie - dowiedział się nieoficjalnie reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Na popołudnie w stolicy zaplanowano kilka zgromadzeń - największe to demonstracja zwolenników Prawa i Sprawiedliwości, która o 16:00 ma się zebrać przed Sejmem, a potem przejść przed siedzibę TVP na Placu Powstańców Warszawy.

To Jarosław Kaczyński zwołał zwolenników Prawa i Sprawiedliwości na manifestację w Warszawie w obronie wolności słowa, mediów i demokracji. Wczoraj o spokój podczas demonstracji apelował prezydent Andrzej Duda. 

Wolno w Polsce się gromadzić, jeżeli ktoś chce korzystać z prawa zgromadzeń może się gromadzić, jeżeli ktoś chce uczestniczyć w manifestacjach - może uczestniczyć w manifestacjach, ale bardzo państwa proszę, żeby były to manifestacje pokojowe, aby były to manifestacje godne i spokojne - powiedział prezydent.

Dziennikarz RMF FM Krzysztof Zasada informuje, że popołudniowe manifestacje będzie zabezpieczać 3 tysiące policjantów. Już wczesnym popołudniem będą zamykać część ulic w okolicy Sejmu i przygotowywać się na demonstrację.

Manifestacja w Warszawie. Organizatorzy mówią o 50 tys. osób

Organizatorzy zgłosili zgromadzenie na 50 tysięcy osób. Ich przemarsz przez centrum Warszawy będzie się wiązał ze sporymi utrudnieniami w ruchu. Na czas przejścia demonstrantów sukcesywnie zamykane będą ulice, którymi będą szli, a także krzyżujące się z nimi.

W akcji zabezpieczenia zgromadzeń wezmą udział także policjanci spoza Warszawy - zdecydowano na wsparcie z innych garnizonów. Nad bezpieczeństwem mają też czuwać funkcjonariusze po cywilnemu. 

Jak się dowiedział dziennikarz RMF FM, wzmocnione siły policyjne przewidziano w miejscach, w których mogą powstać tak zwane "spontaniczne zgromadzenia". Chodzi między innymi o okolice aresztu śledczego na warszawskim Grochowie - tak umieszczono prawomocnie skazanych polityków PiS Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.

Kamiński i Wąsik wciąż w celach przejściowych

Politycy PiS prawomocnie skazani na dwa lata więzienia za nadużycie władzy w aferze gruntowej od przedwczoraj siedzą w areszcie śledczym na warszawskim Grochowie. Ich przeniesienie do zakładów karnych, w których będą odbywać odsiadkę, może potrwać prawie dwa tygodnie.

Wczoraj Mariusz Kamiński zapowiedział, że rozpocznie w areszcie głodówkę. Wieczorem żona Macieja Wąsika przekazała w Telewizji Republika, że także jej mąż rozpoczął taki protest.

Zatrzymanie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika w Pałacu Prezydenckim

Policja zatrzymała Kamińskiego i Wąsika we wtorek wieczorem, w czasie kiedy przebywali oni w Pałacu Prezydenckim. Funkcjonariusze weszli do budynku przy Krakowskim Przedmieściu pod nieobecność Andrzeja Dudy, który w tym czasie spotykał się z Belwederze z liderką białoruskiej opozycji Swietłaną Cichanouską.

Kamiński i Wąsik skazani na 2 lata więzienia

Były szef CBA i były minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński oraz jego były zastępca Maciej Wąsik zostali skazani 20 grudnia ubiegłego roku prawomocnym wyrokiem na dwa lata pozbawienia wolności w związku z tzw. aferą gruntową.

Sprawa wróciła na wokandę po ponad ośmiu latach w związku z czerwcowym orzeczeniem Sądu Najwyższego. Na początku czerwca 2023 r. SN w Izbie Karnej, po kasacjach wniesionych przez oskarżycieli posiłkowych, uchylił umorzenie sprawy b. szefów CBA dokonane jeszcze w marcu 2016 r. przez Sąd Okręgowy w Warszawie w związku z zastosowanym przez prezydenta Andrzeja Dudę prawem łaski wobec wówczas nieprawomocnie skazanych b. szefów CBA i przekazał sprawę SO do ponownego rozpoznania. 

W poniedziałek Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia poinformował o przygotowaniu dokumentacji wykonawczej, w tym nakazów doprowadzenia obu skazanych do jednostek penitencjarnych.