​Wielka Brytania pozostanie silnym sojusznikiem Unii Europejskiej także po wyjściu ze Wspólnoty - oświadczyła w poniedziałek szefowa MSW Amber Rudd. W niedzielę kanclerz Niemiec Angela Merkel oceniła, że UE nie może już w pełni polegać na USA i W. Brytanii.

​Wielka Brytania pozostanie silnym sojusznikiem Unii Europejskiej także po wyjściu ze Wspólnoty - oświadczyła w poniedziałek szefowa MSW Amber Rudd. W niedzielę kanclerz Niemiec Angela Merkel oceniła, że UE nie może już w pełni polegać na USA i W. Brytanii.
Zdjęcie ilustracyjne /Michał Zieliński /RMF FM

Podczas gdy rozpoczynamy negocjacje w sprawie wyjścia z Unii Europejskiej, będziemy w stanie zapewnić Niemcy i pozostałe kraje europejskie, że pozostaniemy ich silnym partnerem w kwestii obronności, bezpieczeństwa i, mamy nadzieję, w handlu - powiedziała brytyjska minister spraw wewnętrznych w wywiadzie dla radia BBC.

Podczas wiecu wyborczego w Monachium w niedzielę, dzień po zakończeniu szczytu G7 na Sycylii, niemiecka kanclerz wyraziła wątpliwość co do niezawodności USA i Wielkiej Brytanii jako partnerów. Jak pisze dziennik "Guardian", Merkel zasugerowała, że zapowiedziany Brexit oraz wybór Donalda Trumpa na prezydenta USA osłabiły Unię Europejską i w obecnej sytuacji Europa musi się zjednoczyć.

Czasy, gdy mogliśmy się całkowicie oprzeć na innych, dobiegły końca, doświadczyłam tego w minionych dniach. Dlatego mówię: my, Europejczycy, musimy wziąć nasze sprawy w swoje ręce - powiedziała Merkel. Zastrzegła, że należy zachować przyjaźń z USA i Wielką Brytanią, a także, "o ile to możliwe", z Rosją i innymi krajami.

Merkel nie kryła rozczarowania wynikami zakończonego w sobotę szczytu G7 na Sycylii, obarczając prezydenta USA Donalda Trumpa odpowiedzialnością za brak porozumienia w sprawie walki ze zmianami klimatu. Nie doszło też do porozumienia z USA w sprawie migracji i uchodźców.


(łł)