Dwie lamy, osiołek i dwie kozy przyszły z krakowskiego zoo, aby wystąpić w żywej szopce w Krakowie. Świąteczna zagroda stanęła na placu przy ulicy Franciszkańskiej po raz 29.

W ubiegłym roku tradycyjnej szopki przy ul. Franciszkańskiej nie było - z powodu pandemii. W tym roku zawierała ona m.in. dwie lamy, osiołka i dwie kozy. 

W Boże Narodzenie zwierzęta w szopce można było oglądać od popołudnia. 

Zwierzęta zostały wprowadzone przed pierwszym punktem programu, czyli przed godz. 15. Nie chcemy ich wystawiać przez cały dzień, dla ich dobra, ze względu na warunki pogodowe - przekazał franciszkanin, brat Jakub Szczepanek. Pierwszą część dnia zwierzęta spędziły więc w specjalnym, ciepłym miejscu, przygotowanym w Krakowie przez franciszkanów.

Po południu w okolicach żywej szopki odbyły się także koncerty zespołów Kwartet C.D.N., Jakubowe Muszelki i Fioretti. Zgodnie z planem, 26 grudnia rano, futrzaki wrócą do zoo.

Tradycja żywych szopek sięga średniowiecza. Po raz pierwszy taką szopkę zorganizował w 1223 r. we włoskim Greccio św. Franciszek z Asyżu. Chciał w ten sposób pokazać prostotę, ubóstwo i pokorę, które towarzyszyły przychodzącemu na świat Chrystusowi. W Krakowie pierwsza żywa szopka została przygotowana przez franciszkanów w 1992 r.