Średnio o dwadzieścia procent więcej niż rok temu przed Bożym Narodzeniem musimy zapłacić za warzywa i owoce niezbędne do przygotowania świątecznych potraw - tak wynika z danych plantatorów i sadowników ze Zrzeszenia Producentów Papryki RP oraz Krajowego Związku Grup Producentów Owoców i Warzyw. Na tydzień przed świętami pod lupę Faktów RMF FM bierzemy ceny warzyw i owoców, które tradycyjnie powinny znaleźć się na stole.

Grzyby, które kojarzą nam się z pierogami z kapustą i grzybami czy po prostu z zupą grzybową, są w tym roku droższe nawet o połowę w porównaniu do grudnia ubiegłego roku. Na przykład za kilogram polskich pieczarek, za który płaciliśmy dziesięć złotych, teraz musimy zapłacić około piętnastu złotych.

Sekretarz Stowarzyszenia Branży Grzybów Uprawnych Maciej Spychał tłumaczy w rozmowie z RMF FM, że powodem jest między innymi mała ilość słomy, która jest wykorzystywana jako podłoże do produkcji pieczarek. 

Słoma w tym roku w dużej mierze została przez rolników pocięta i zostawiona na polu ze względu na bardzo wysokie ceny węgla. Część słomy została przerobiona na pelet. Cena słomy jest teraz dwukrotnie wyższa niż rok temu. Gdy słomy jest mało, jej cena jest wysoka, to przekłada się także na wyższe ceny pieczarek, obok przyczyn takich jak rosnące koszty energii, ogrzewania czy przechowywania - opisuje Maciej Spychał.

Plantatorzy grzybów przewidują, że w najbliższym tygodniu mogą pojawić się promocje w sklepach. Jednak i tak będzie odczuwalnie drożej niż przed rokiem.

Ile zapłacimy za kapustę i buraki?

Za kilogram kapusty będziemy musieli zapłacić około 2,5-3,5 złote w okresie świątecznym. Rok temu kapusta była tańsza, płaciliśmy w sklepie około dwóch złotych. Buraki na świąteczny barszcz zdrożały jeszcze bardziej, o około 40-50 procent w stosunku do poprzednich latach. Za kilogram zapłacimy 2-2,5 złotego jeśli chodzi o konsumenta - przewiduje w RMF FM Paweł Myziak, wiceprezes Zrzeszenia Producentów Papryki RP.

Wiele osób decyduje się teraz na produkty gorszej jakości, lecz za niższą cenę: wybierają mandarynki za 6 złotych za kilogram, a nie za 10 złotych czy za 12 złotych, widzimy to wyraźnie - opisuje Paweł Myziak. 

Jest jeden produkt, który od ubiegłego roku nie podrożał lub jeżeli w części regionów i sklepów podrożał to tylko nieznacznie. Chodzi o jabłka, z których można zrobić świąteczną szarlotkę albo wigilijny kompot.

Kilogram jabłek kosztuje wciąż średnio trzy złote, bo jabłek po ostatnim sezonie jest dużo. Dodatkowo, sklepy i sieci traktują jabłka jak sposób przyciągnięcia klientów do sklepu. Mamy pełną paletę jabłek dostępnych w naszym kraju: od bardziej słodkich po cierpkie - opisuje Paulina Kopeć ze Stowarzyszenia Dystrybutorów Owoców i Warzyw.

Plantatorzy przewidują, że mimo spadającej i stabilizującej się inflacji, na początku nowego roku, w okresie przednówkowym, czyli od stycznia do marca, musimy szykować się na podwyżki cen warzyw i owoców. Ma to dotyczyć polskich buraków i ziemniaków oraz sprowadzanych z zagranicy papryki czy pomidorów.