Wybory parlamentarne zbliżają się wielkimi krokami. Na jaką frekwencję możemy liczyć w październiku i które partie będą mogły sformować rząd? Wyniki sondażu United Surveys przeprowadzonego dla RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej" mogą zaskakiwać. Prezentujemy też przewidywany podział mandatów sejmowych według kalkulatora dr. hab. Jarosława Flisa.

Wiele wskazuje na to, że w październikowych wyborach parlamentarnych będziemy mieć do czynienia ze słabą frekwencją. W najnowszym badaniu przeprowadzonym dla RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej" jedynie połowa respondentów deklaruje, że wzięłaby udział w głosowaniu, gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę.

Ponad 40 proc. ankietowanych nie zamierza skorzystać z czynnego prawa wyborczego. W kwestii tego, czy wziąć udział w głosowaniu, ciągle waha się prawie 9 proc. Polaków.

Kłopoty z większością sejmową

Gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę, zwyciężyłoby Prawo i Sprawiedliwość, wyprzedzając Koalicję Obywatelską o prawie 7 punktów procentowych. Na tym dobre wiadomości dla obozu rządzącego się kończą.

Suwerenna Polska Zbigniewa Ziobry nie przekracza nawet progu wyborczego, a Konfederacja, która mogłaby stanowić potencjalne koalicyjne wsparcie dla PiS, odnotowuje znaczący spadek poparcia w stosunku do sondaży kwietniowych.

W rezultacie rozkład sił w Sejmie nie dawałby nadziei obecnie rządzącym na uzyskanie większości. PiS z Konfederacją, według przelicznika zaproponowanego przez dr. hab. Jarosława Flisa, zyskiwałby 211 mandatów, przy 248 mandatach poselskich tworzących potencjalną koalicję antyrządową.

Dziś PiS zyskałby 177 mandatów, KO - 136, Polska 2050 - Koalicja Polska - 72, Lewica - 40, Konfederacja - 34.

Sondaż został przygotowany przez "United Surveys" w dniach 05-07 maja na próbie 1000 osób.