Irak nie godzi się na wznowienie programu „ropa za żywność”. Iracki minister informacji potwierdził, że Bagdad odrzucił przyjętą wczoraj przez ONZ nową rezolucję wznawiającą program. Umożliwiłby on dostarczenie do Iraku żywności w zamian za ropę.

Na swojej konferencji prasowej minister mówił również, że brytyjskie czołgi zniszczyły w Basrze 75 tys. ton żywności, w tym mleko dla dzieci, herbatę i cukier. Brytyjscy najemnicy, którzy przybyli w rejon Zatoki Perskiej i uczestniczą razem z amerykanami w napaści na Irak podpalili magazyny z żywnością dla mieszkańców Basry - mówił minister.

Zupełnie co innego mówią wysłannicy RMF Robert Kalinowski i Piotr Sadziński,

którzy byli na przedmieściach Basry. Według ich relacji, już od kilku dni ludzie masowo opuszczają to miasto w południowym Iraku w poszukiwaniu jedzenia. Gdyby więc wcześniej w mieście była woda i chleb, prawdopodobnie nie uciekałyby z niego tysiące ludzi.

Foto: Piotr Sadziński RMF Basra, Irak

14:00