Snajperzy na dachach, zaplombowane studzienki kanalizacyjne i brak koszy na śmieci na ulicach - te nadzwyczajne środki bezpieczeństwa będą towarzyszyły wizycie Baracka Obamy w Warszawie. Prezydent USA, który do Polski przyjedzie na szczyt NATO, po stolicy będzie poruszał się pancerną limuzyną "Bestia".

Snajperzy na dachach, zaplombowane studzienki kanalizacyjne i brak koszy na śmieci na ulicach - te nadzwyczajne środki bezpieczeństwa będą towarzyszyły wizycie Baracka Obamy w Warszawie. Prezydent USA, który do Polski przyjedzie na szczyt NATO, po stolicy będzie poruszał się pancerną limuzyną "Bestia".
Barack Obama /Olivier Douliery / POOL /PAP/EPA

Jak mówi ekspert Centrum Badań nad Terroryzmem Collegium Civitas dr Krzysztof Liedel, w przypadku prezydenta USA podczas wizyty w innym kraju zawsze mamy do czynienia ze szczególnie zaostrzonymi środkami bezpieczeństwa. Trzeba pamiętać, że tutaj ważną rolę odgrywają służby amerykańskie, w tym Secret Service, natomiast to także nasze służby będą odpowiadały za bezpieczeństwo prezydenta Obamy. Wiemy o tym, że będzie nocował w hotelu Marriott, który ma już doświadczenia w przyjmowaniu głów państw, w tym prezydentów Stanów Zjednoczonych. Jest tam apartament prezydencki. Służby mają bardzo dobre rozpoznanie tego hotelu. Jego personel jest również odpowiednio sprawdzony i przygotowany do współpracy za służbami - mówi Liedel.

Wiele emocji budzi to, że prezydent Stanów Zjednoczonych przywozi ze sobą całą kolumnę samochodów, w tym sławetną "Bestię". To opancerzony samochód, który jest sławny na całym świecie. To przez nowoczesne rozwiązania: auto może przetrwać atak chemiczny i strzał niemal z każdej broni, z wyjątkiem broni pancernej - podkreśla ekspert.

Trasy przejazdu Baracka Obamy będą zabezpieczane przez szpalery policjantów. Drogi zostaną sprawdzone pirotechnicznie. Dokładnie sprawdzane będą miejsca, w którym można ukryć ładunek wybuchowy. Mamy tu na myśli studzienki kanalizacyjne czy usunięcie koszów na śmieci z trasy przejazdu - dodaje.

Ważną rolę odgrywają także strzelcy wyborowi, czyli snajperzy, którzy reagują w sytuacji zagrożenia, ale również odgrywają rolę obserwatorów. Dostarczają innym służbom informacji o potencjalnym zagrożeniu - powiedział Liedel.

Szczyt NATO w Warszawie rozpocznie się jutro i potrwa do soboty. Na jego organizację zaplanowano w budżecie państwa około 160 mln zł. Spodziewanych jest 58 delegacji z całego świata, w tym 28 z państw NATO, 26 z krajów stowarzyszonych oraz delegacje kwatery głównej NATO, Banku Światowego, ONZ i UE.

Na czas szczytu zostanie wzmocniona obrona powietrzna. Loty w pewnych rejonach zostaną ograniczone lub zakazane. Do nadzoru nad przestrzenią powietrzną zostaną też skierowane samoloty rozpoznania i wczesnego ostrzegania AWACS.

APA