15 kwietnia czeka nas kolejna rewolucja w wymiarze sprawiedliwości. Jak dowiedział się reporter RMF FM, tego dnia resort sprawiedliwości wycofuje system kontradyktoryjny obowiązujący od połowy zeszłego roku w postępowaniu karnym.

15 kwietnia czeka nas kolejna rewolucja w wymiarze sprawiedliwości. Jak dowiedział się reporter RMF FM, tego dnia resort sprawiedliwości wycofuje system kontradyktoryjny obowiązujący od połowy zeszłego roku w postępowaniu karnym.
zdj. ilustracyjne /Jacek Skóra /Archiwum RMF FM

Zmiana oznacza przede wszystkim duży chaos. Jeśli chodzi o sprawy formalne: akty oskarżenia, wniesione do sądów przed 15 kwietnia, będą rozpatrywane w obowiązującym jeszcze systemie kontradyktoryjnym. Te, które trafią w drugiej połowie kwietnia - w systemie poprzednim działającym w kraju przed reformą poprzedniego rządu.

Sala sądowa nie może zamieniać się w ring, gdzie wygrywa ten, kto ma większy portfel, lepszego adwokata. Wymiar sprawiedliwości zamienił się w proces formułkowy z polowaniem na różnego rodzaju kruczki prawne - mówił dziennikarzowi RMF FM wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł.

Resort twierdzi też, że zmieniany system zagrażał wydawaniem niesłusznych wyroków. Co więcej - jak dodał minister Warchoł - doprowadził do zapaści wymiaru sprawiedliwości. Liczba aktów oskarżenia spadła mniej więcej o połowę. Natomiast niemal dwukrotnie wzrosła liczba aktów oskarżenia zwracanych przez sądy.

Tu znajdziecie dane nt. aktów oskarżenia i zwrotów aktów oskarżenia w okresie od II półrocza 2014 do II półrocza 2015.

Minister Warchoł nie wykluczył groźby fali podważania wyroków. Ma świadomość, że tysiące spraw toczą się w oparciu o procedurę krytykowaną przez resort. A dodatkowo jeszcze akty oskarżenia składane do 15 kwietnia będą musiały być rozpatrywane w systemie kontradyktoryjnym.

Wiceszef resortu sprawiedliwości ocenia, że jedyną metodą dochodzenia praw przez osoby, które stwierdziłyby, że są w gorszej sytuacji procesowej, jest skarga do Trybunału Konstytucyjnego.

Tego rodzaju dylematy natury konstytucyjnej, tej najwyższej, nie są dla nas do rozstrzygnięcia w tym momencie - mówił.

Sprawę skomentował też politycznie - adresatem skarg powinien być poprzedni rząd, który wprowadził chybioną reform.

Z kolei Borys Budka, były minister, który wprowadzał reformę ostrzega przed chaosem, jaki wprowadzi ta decyzja. Ideologia bierze górę nad zdrowym rozsądkiem. Trzeba spokojnie porozmawiać, a nie wyrzucać reformy do kosza - mówi Budka.

Jak dodał były szef resortu sprawiedliwości, po 15 kwietnia w Polsce będą obowiązywały 3 systemy procedury karnej, co nie służy skuteczności wymiaru sprawiedliwości.


(j., dp)