Były gubernator Massachusetts Mitt Romney zdecydowanie wygrał republikańskie prawybory w stanie New Hampshire w USA. Według niepełnych jeszcze obliczeń, zdobył 37 procent głosów. Romney, który jest uważany za najbardziej "wybieralnego" w konfrontacji z prezydentem Barackiem Obamą, od początku uchodził za faworyta.

Według badań opinii, dla jednej trzeciej wyborców republikańskich głównym kryterium decyzji kogo poprzeć, była ocena, czy pokona on Obamę. W wyborach, które odbędą się w listopadzie, obecny prezydent będzie się ubiegał o reelekcję.

Na drugim miejscu, z 24 procentami głosów, uplasował się w New Hampshire kongresman z Teksasu, Ron Paul, nieformalny przywódca libertarian - zwolenników minimalnego rządu - i orędownik zasadniczej redukcji militarnego zaangażowania USA na świecie.

17 procent wyborców poparło byłego gubernatora Utah, Jona Huntsmana, który przez prawie dwa lata był ambasadorem w Chinach mianowanym przez Obamę. Po 10 procent głosów otrzymali: były przewodniczący Izby Reprezentantów Newt Gingrich, i były senator z Pensylwanii, Rick Santaorum.

Dwaj ostatni politycy popierani są przez prawicowych Republikanów niechętnych Romney'owi. Uważają go za "fałszywego" konserwatystę i od wielu miesięcy starają się znaleźć alternatywnego kandydata.

Romney dziękuje wyborcom i krytykuje Obamę

Dziękuję, New Hampshire. Dokonaliśmy dzieła historycznego. (...) Dzisiaj świętujemy, jutro wracamy do pracy - powiedział Romney w przemówieniu wkrótce po ogłoszeniu jego zwycięstwa. Były gubernator Massachusetts skrytykował Baracka Obamę i obiecał, że jeśli zostanie prezydentem, Amerykę czeka lepsza przyszłość.

Ostatnie trzy lata przyniosły nam wiele zmian, ale nie zaoferowały wiele nadziei. Prezydentowi skończyły się pomysły. Wiemy, że musi być lepiej - i będzie lepiej - powiedział Romney.

Ameryka wciąż zmaga się ze skutkami niedawnego kryzysu finansowego i recesji. Wzrost ekonomiczny jest powolny, a bezrobocie sięga 8,5 proc. Zmniejsza się jednak od kilku miesięcy.

Rezultaty prawyborów w New Hampshire komentuje się jako sukces Rona Paula, który podobnie jak w pierwszych prawyborach, w stanie Iowa, zdobył ponad 20 procent głosów. Paul wystąpił wczoraj wieczorem przed tłumem swoich zwolenników - w większości młodych wyborców - aby powtórzyć swoje credo: ograniczenie rozmiarów rządu federalnego, radykalne zmniejszenie wydatków rządowych, aby zrównoważyć budżet, i wycofanie wojsk USA z zamorskich misji. Rolą rządu powinna być ochrona wolności. (...) Powinniśmy prowadzić rozsądną politykę zagraniczną, nie używać w niej siły, aby nie marnować środków - powiedział.

Następne prawybory odbędą się w Karolinie Południowej, a kolejne, pod koniec stycznia, na Florydzie. Gingrich i Santorum liczą, że religijni konserwatyści na amerykańskim południu postawią na nich i przeważą szalę na niekorzyść Romney'a.