Policjanci z Poznania zatrzymali 24-letniego Chorwata, który podczas wczorajszego meczu Chorwacja -Włochy rzucił racę na boisko. Grozi mu do pięciu lat wiezienia. Mężczyzna został namierzony dzięki monitoringowi. Został zatrzymany kiedy po meczu wychodził ze stadionu.

W drugiej połowie meczu kibice kilkakrotnie odpalili i rzucili na boisko race, a sędzia Howard Webb musiał na chwilę nawet przerwać spotkanie. To już drugi taki przypadek z udziałem chorwackich kibiców. Policja wciąż ustala pozostałe osoby zamieszane w incydent.

Od początku Euro 2012 policja zatrzymała w Poznaniu prawie 60 osób. Wczoraj sąd skazał w trybie przyspieszonym czterech kibiców, którzy brali udział w zamieszkach na Starym Rynku po wtorkowym meczu Polska - Rosja. W stronę policjantów poleciały krzesła i butelki.

Dwóch Chorwatów będzie musiało zapłacić po 4 tys. zł grzywny, kibic z Polski został skazany na 2,5 tys. zł grzywny, a drugi Polak został skazany na rok ograniczenia wolności.

Włosi zremisowali z Chorwacją

Wczoraj reprezentacja Chorwacji zremisowała z Włochami 1:1 w trzecim meczu grupy C mistrzostw Europy. W 39. minucie na listę strzelców wpisał się Pirlo. Do wyrównania doprowadził Mandzukić. Dla niego to trzecia bramka na tym turnieju.

Gowin: Przepisy są dobre, trzeba je egzekwować

"Nie ma powodu by po raz kolejny zaostrzać przepisy. Już dziś prawo pozwala ostro karać chuliganów i zadymiarzy". Tak minister sprawiedliwości Jarosław Gowin w rozmowie z reporterem RMF FM Mariuszem Piekarskim komentuje niewysokie kary wymierzane zatrzymanym po wtorkowych burdach w Warszawie.

Gowin nie zostawia złudzeń. Jego zdaniem to sędziowie za łagodnie traktują ulicznych chuliganów. Jeżeli zapadają wyroki w zawieszeniu to znając środowiska kibolskie należy liczyć się z tym, że ci skazani wczoraj, przedwczoraj, czy w sobotę będą znowu na ulicach Warszawy - podkreśla szef resortu sprawiedliwości. Mimo tego, Jarosław Gowin nie widzi potrzeby zawężania widełek kar, które mogą stosować sędziowie. Przyznaje również, że jego resort analizował możliwość stosowania ostrych przepisów z ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, przygotowanej specjalnie na Euro 2012. Ale, zdaniem ministra, nie ma sposobu, żeby przenieść stadionowe przepisy na ulice. Chuligani mogą przecież bić się wszędzie.