Lepiej nie zaczepiać przedszkolaków z Olsztyna. W mieście powstała specjalna grupa uczęszczająca na zajęcia z Krav Magi. W tym przypadku, system samoobrony wymyślony w Izraelu, nie ma nic wspólnego z brutalnością - zapewniają organizatorzy. Chodzi o to, żeby dzieci polubiły sport i więcej czasu spędzały ćwicząc a nie siedząc przed komputerem.

Na zajęcia przychodzą dzieci w wieku nawet czterech lat. Mój syn uwielbia tu przychodzić, zawsze w domu odrabia pracę domową, czyli pompki, przysiady i nie może doczekać się nauki kolejnych chwytów. Dzięki tym treningom przynajmniej nie bije siostry, bo tu się może wyszaleć - mówi reporterowi RMF FM jeden z rodziców.

Wyłączyliśmy wszystkie brutalne rzeczy znane z Krav Magi i uczymy przede wszystkim samodyscypliny, a przez gry i zabawy różnych sytuacji, które mogą się w życiu przydarzyć - dodaje Krzysztof Lewicki międzynarodowy instruktor sztuk walki. Takich małych dzieci nie można uczyć ataku, uczymy tylko obrony. Najważniejsze, że uczymy sztuki informacji, dziecko rozpoznaje agresora, potrafi zareagować. Po takich zajęciach przedszkolak podczas ewentualnego porwania, czy złapania za rękę przez obcą osobę będzie potrafił krzyczeć, kopać, a nawet ugryźć - podkreśla.

Treningi odbywają się dwa razy w tygodniu. Dzieci ćwiczą 45 minut. Każde zajęcia rozpoczynają się i kończą zbiórką. Instruktorzy zadają też pracę domową: pompki i przysiady. Przez kilka lat nie mogłam mojej córki zachęcić do ćwiczeń, a dzięki tym zajęciom więcej się rusza. Takich zajęć niestety nie ma na lekcjach wychowania fizycznego w szkole - tłumaczy jedna z mam, która przyszła popatrzeć na trening.