Amerykańska agencja kosmiczna planuje wysłać w 2020 roku na Marsa kolejny łazik. Pojazd będzie wzorowany na Curiosity. NASA nie określiła jeszcze, co byłoby celem następnej misji. Według agencji byłby to jednak kolejny krok w kierunku ewentualnej misji załogowej na Czerwoną Planetę po roku 2030.

"Ta następna misja zapewni, że Ameryka pozostanie liderem światowym w eksplorowaniu Marsa" - napisał w komunikacie szef NASA Charles Bolden. Przy budowie nowego łazika wykorzystane zostaną części, które zostały po Curiosity oraz te same rozwiązania inżynieryjne jeżeli chodzi o system lądowania. NASA ogłosiła, że wkrótce powoła zespół naukowców, który opracuje zadania misji. Jej koszt szacuje się na około 1,5 mld dolarów. Łazik Curiosity, który znajduje się na powierzchni Marsa od sierpnia tego roku wylądował w kraterze Gale i bada grunt, skały oraz atmosferę Czerwonej Planety. Zalazł na powierzchni Marsa ślady substancji zawierających węgiel, czyli podstawowego "budulca" organizmów żywych. NASA zastrzega jednak, że nie oznacza to jeszcze, że na Marsie istniało życie.

Na razie nie wiadomo, skąd ślady węgla wzięły się na Marsie

Naukowcy dotychczas nie wiedzą, czy znalezione związki chemiczne zawierające ślady węgla są pochodzenia zewnętrznego czy miejscowego. W pierwszym przypadku mogą pochodzić z przestrzeni kosmicznej, lub z Ziemi i mogły być przeniesione przez komety lub asteroidy. W drugim mogły zostać wytworzone przez zachodzące na Marsie procesy geologiczne, lub biologiczne. Mówi nam to, że mamy drogę do zbadania jednej z ważnych substancji składających się na środowisko sprzyjające życiu. Przed nami wciąż wiele pracy mającej na celu zakwalifikowanie i scharakteryzowanie tego znaleziska - powiedział kilka dni temu John Grotzinger z Kalifornijskiego Instytutu Technologicznego. Zaczęliśmy znajdować przyprawy, które powodują, że potrawa staje się smaczna. Spodziewamy się znaleźć podstawowe składniki, ale problem polega na ich połączeniu - dodał. 

Naukowcy spodziewają się, że w przyszłym roku kiedy łazik zacznie badać skały osadowe na zboczach góry nazwanej Mount Sharp znajdującej się w środku krateru i nadeśle znacznie więcej przełomowych danych z historii Czerwonej Planety. Misja Curiosity planowana jest na dwa lata, ale naukowcy mają nadzieję, że potrwa znacznie dłużej.