Zostanie pocięta na kawałki, okrąży świat, a może pojedzie na koncert Madonny - to tylko kilka propozycji internautów dotyczących tego, co powinno stać się z gigantyczną flagą po zakończeniu Euro 2012. Jeszcze dziś można zgłaszać swoje pomysły na specjalnym profilu na Facebooku.

Dotychczasowe pomysły internautów są bardziej lub mniej abstrakcyjne. Jedna z osób zaproponowała, by pociąć flagę na mniejsze i sprzedawać jako pamiątki. Użytkownicy Facebooka zaproponowali też, by flaga okrążyła świat. Nie sprecyzowano jednak, kiedy i jak miałoby się to odbyć.

Z kolei mieszkańcy Katowic przyznawali w rozmowie z reporterką RMF FM Anną Kropaczek, że najlepiej byłoby zabierać flagę na ważne wydarzenia. Co ciekawe, ktoś z przechodniów wymienił nawet koncert Madonny w Warszawie. Wydaje się jednak, że najwięcej osób chciałoby, żeby flaga nadal towarzyszyła polskim sportowcom. Najbliższą okazją są igrzyska olimpijskie.

W przyszłym tygodniu dowiemy się, który z pomysłów ma największe szanse na realizację.

Zagrzewała Polaków w meczu z Czechami

Gigantyczna biało-czerwona flaga pojawiła się na trybunach we Wrocławiu podczas meczu Euro 2012 Polska-Czechy.

Materiał, z którego powstała, musiał uzyskać specjalne atesty i - co najważniejsze - musiał być niepalny. Najpierw przygotowano jego niewielkie kawałki, które potem mozolnie zszywano. W Gliwicach nieprzerwanie robiono to przez dwie doby.

Flaga ma wymiary 30 metrów na 50 metrów, czyli półtora tysiąca metrów kwadratowych powierzchni. Gdyby ją rozwinąć, zakryłaby 10-piętrowy i składający się z kilku klatek schodowych wieżowiec. Waży około 200 kilogramów, dlatego na stadion musiało ją wnosić kilka osób. Na to zaś, specjalną zgodę musiała wydać UEFA.