Brytyjskiemu parlamentowi nie udało się zablokować ustawy, która już od przyszłego tygodnia pozwoli na całodobowy dostęp do alkoholu. Dotychczas, gdy w barach i pubach zbliżała się godzina 23, klienci dopijali drinki niemal na wyścigi.

Nowe prawo stawia nowe problemy przed policją. - Moi ludzie będą musieli patrolować ulice aż do zamknięcia pubów, czyli do białego rana - tłumaczy jeden z funkcjonariuszy.

Obowiązujące aktualnie na Wyspach przepisy zabraniają spożywania alkoholu w miejscach publicznych po godzinie 23. Kwadrans przed zamknięciem lokalu barman uderza w ostrzegawczy dzwon. Klienci wówczas rzucali się to dopijania drinków. W rezultacie tylko nieliczni wychodzili spokojnie i wraz z zamknięciem.

Zwykli obywatele mogą być nieco zdezorientowani całą sytuacją. Z jednej strony bowiem rząd deklaruje otwartą walkę z nadużywaniem alkoholu w miejscach publicznych. Z drugiej jednak zezwala na otwarcie pubów przez całą dobę. Nowe przepisy cieszą jednak właścicieli pubów – 2/3 z nich już stara się o przedłużenie licencji.