O tym, że stres może przysporzyć nam siwych włosów, wiadomo od dawna. Teraz jednak naukowcy potrafią wytłumaczyć dlaczego. Znaleźli bezpośredni związek między stresem a procesem starzenia.

Okazuje się, że długotrwały stres może wprost wpłynąć na stan komórek naszego organizmu – może skrócić telomery, czyli ochronne końcówki chromosomów, które są niezbędne, by komórki mogły się dzielić. Wraz z procesem starzenia telomery ulegają naturalnemu skróceniu, ale stres ten proce przyśpiesza.

Uczeni z uniwersytetu w San Francisco przebadali grupę kobiet w wieku od 20 do 50 lat; część z nich miała ciężko i przewlekle chore dzieci. Oprócz stanu telomerów analizowano także poziom hormonu telomerazy, który pomaga naprawiać końcówki.

Jak podkreślają naukowcy, szkodliwe skutki stresu więżą się głównie z tym, jak mocno go odczuwamy. Jest więc szansa, że ucząc się radzić sobie ze stresem, możemy osłabić jego działanie.

A co stresuje nas najczęściej. O to na ulicach Wrocławia pytała reporterka RMF Barbara Zielińska: