Małe dzieci, osoby w podeszłym wieku, astmatycy i sercowcy mieszkający w dużych miastach powinni jak najrzadziej wychodzić z domów. Takie ostrzeżenia można usłyszeć dzisiaj we francuskim radiu i telewizji. Zanieczyszczenie powietrza spalinami samochodowymi znowu zaczęło bowiem bić rekordy w Paryżu i w wielu wielkich aglomeracjach we Francji.

35 stopni Celsjusza w cieniu, brak wiatru, szare kłęby spalin, unoszące się nad miastem, wrotkarze z maskami, filtrującymi powietrze, zlani potem i mocno kaszlący przechodnie – ten może nieco apokaliptyczny obraz, to po prostu sytuacja, która coraz częściej powtarza się w Paryżu. Tym razem podobne problemy mają mieszkańcy miast, położonych w dolinie Rodanu, np. Lyon oraz w Alzacji. Tam przyczyną są tłumy ludzi, powracający samochodami z sierpniowych urlopów. Stężenie ozonu przekroczyło tam wszędzie 180 mg na metr sześcienny powietrza, co jest bardzo szkodliwe dla zdrowia. Jeżeli w najbliższych godzinach ilość spalin w powietrzu ulegnie podwojeniu, to ruch samochodów w Paryżu zostanie ograniczony, a metro będzie bezpłatne.

Przypomnijmy, że według oficjalnych raportów specjalistów spaliny samochodowe zabijają we Francji od kilkuset do blisko dwóch tysięcy osób rocznie. Chodzi szczególnie o ludzi w podeszłym wieku, cierpiących na choroby dróg oddechowych.

12:45