5-osobowe odrzutowce być może już wkrótce zaczną latać po amerykańskim niebie. Federalna Agencja ds. Lotnictwa obawia się trudnego do opanowania tłoku w przestworzach, a monopoliści na rynku odrzutowców – nadejścia konkurencji.

Mogące pomieścić 5-6 osób odrzutowce, porównywane do samochodów terenowych, mają trafić na rynek już wkrótce. Ich sekretem i siłą jest cena, niższa niż 2 miliony dolarów. To mniej niż połowa kosztu najtańszego samolotu dyspozycyjnego, czyli podniebnej limuzyny. Na korzyść miniodrzutowców działa też krótki czas produkcji – maszynę będzie można odebrać już 2 tygodnie po złożeniu zamówienia.

Specjaliści określają to jako rewolucję, jednak nadchodzące zmiany budzą też strach. W ciągu 10 lat na amerykańskim niebie może się pojawić nawet 5 tysięcy nowych maszyn. Lotniska obawiają się korków. Cieszą się jednak marzący o własnym odrzutowcu bogacze, którzy już ustawiają się w kolejkach po samoloty.