120 kilometrów na godzinę – z taką prędkością wiał w nocy wiatr nad Pomorzem Środkowym. Zerwane są linie energetyczne, powalone drzewa. Mocno powiało także w Zachodniopomorskiem. Szkody wyrządził też sztorm na Bałtyku.

Po wietrznej nocy pełne ręce roboty mają strażacy i energetycy. Wiatr zerwał kilka dachów, powalił drzewa, płoty i reklamy. Ponad 10 tysięcy ludzi nie ma prądu, a najwięcej zniszczonych linii jest w powiecie wejherowskim. Linie energetyczne zerwane są też w okolicach Koszalina i Gryfic. Na zachodzie województwa wiatr strącał dachówki z kamienic.

Wiatr o sile 12 stopni w skali Beauforta szalał także nad Bałtykiem. W porcie w Gdańsku zerwała się lina cumownicza od promu. Nie wypłynął też prom z Gdyni do Szwecji. Nie wytrzymały kotwice kilku ze statków cumujących na redzie w Gdyni. Teraz statki dryfują, ale nie ma niebezpieczeństwa wypadku. Silny wiatr nadal wieje na pełnym morzu, jednak dużym statkom nie zagraża. Mniejsze jednostki zostały w portach.

Na Pomorzu wiatr nadal jest silny, ale jego podmuchy dziś po południu mają osłabnąć.