Chris Hadfield, kanadyjski astronauta aktualnie przebywający na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, chętnie dzieli się swoją wiedzą na temat Kosmosu. Zademonstrował między innymi, jak można zasnąć w miejscu, gdzie nie ma grawitacji.

W ciągu całego dnia jest masa roboty i obowiązków. Po całym dniu przychodzi czas na spanie. Ale jak zasnąć w przestrzeni kosmicznej? - zastanawia się retorycznie Hadfield. I po chwili sam odpowiada. Na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej są wyznaczone specjalne miejsca do spania - malutkie sypialnie. W środku każdego pokoiku jest specjalny worek sypialny, przywiązany do ściany - tłumaczy astronauta.

Zaśnięcie w miejscu, gdzie nie ma grawitacji, wcale nie jest takie łatwe, wszystko bowiem lata.

Jednak trudności w położeniu się spać rekompensuje coś zupełnie innego. Przebywając na stacji kosmicznej nie potrzebujemy... ani łóżka ani prześcieradła. Poduszka też się nie przyda. Bo i tak by nam odfrunęła spod głowy. Wystarczy się zrelaksować i zasnąć. Spanie w kosmosie jest dużo bardziej przyjemne. Odpoczywa każdy mięsień - zachwala Hadfield. I chyba mówi prawdę, skoro codziennie śpi do dziewięciu godzin na dobę.

Zobaczcie film Chrisa Hadfielda, na którym pokazuje przygotowywanie się do snu na stacji kosmicznej.