W laboratorium wysokich energii w Brookeheaven ruszył jeden z najbardziej niecierpliwie oczekiwanych eksperymentów fizycznych.

Zderzenie cząstek w najpotężniejszym akceleratorze zbudowanym przez człowieka ma pozwolić obserwować stan, w jakim materia znajdowała się milionowe części sekundy po Wielkim Wybuchu. Przy pomocy czterech wyrafinowanych technologicznie detektorów, naukowcy chcą odtworzyć tak zwaną "plazmę kwarkowo-gluonową", która istniała tuż po Wielkim Wybuchu i z której wyodrębniły się cząstki elementarne. Temperatura wewnątrz akceleratora będzie kilkadziesiąt tysięcy razy większa niż we wnętrzu gwiazd.

Wyniki eksperymentu zostaną ogłoszone najprawdopodobniej na początku przyszłego roku. Chyba, że spełnią się przepowiednie katastrofistów. Ci twierdzą, że sytuacja może się wymknąć naukowcom spod kontroli - wówczas powstanie gigantyczna czarna dziura, która pochłonie Ziemię...

Relacja z Waszyngtonu - Grzegorz Jasiński:

Wiadomości RMF FM 21:45