Dzisiaj na całym świecie obchodzony jest Dzień Choroby Alzheimera. W Polsce cierpi na nią około 200 tysięcy osób. To choroba zwyrodnieniowa mózgu, która objawia się przede wszystkim zaburzeniami pamięci i mowy.

Pacjenci tracą nabyte przez całe życie umiejętności - na przykład mówienia, pisania, chodzenia, wykonywania podstawowych czynności. Jest to choroba stale postępująca i jak na razie - nieuleczalna. Wciąż też jeszcze zbyt mało instytucji dostrzega problem chorych na Alzheimera. Ośrodki, które zajmują się takimi ludźmi, można policzyć na palcach jednej ręki. W Bydgoszczy Stowarzyszenie Ludzi Chorych na Alzheimera powstało w ubiegłym roku. Działacze Stowarzyszenia chcieliby otworzyć ośrodek dziennego pobytu dla cierpiących na to schorzenie - na razie jednak nigdzie nie znaleźli pomocy.

W ośrodku mogłoby przebywać kilku pacjentów, zajmowałyby się nimi pielęgniarka i terapeutka, która uczyłaby chorych np. posługiwania się łyżką i widelcem. Lokal jest, chętni do pracy też są, ale jest też dojmujący brak pieniędzy. Mimo, że Stowarzyszenie pukało już do drzwi wielu instytucji, wszędzie otrzymywało odpowiedzi odmowne. "Nie ma pieniędzy na tego typu działalność" - mówi Anna Frankiewicz, członkini organizacji. "Problem tej choroby to nie tylko problem samych pacjentów – choroba dotyka całej rodziny. Chorym musi zajmować się co najmniej współmałżonek albo jeszcze ktoś z rodziny – dzieci, wnuczkowie, Trzeba mieć świadomość, że cierpi także cała rodzina" - dodaje Frankiewicz. Dlatego nie tylko dziś, kiedy przypada rocznica walki z tą chorobą, warto zdawać sobie sprawę z jej istnienia.

Posłuchaj relacji reportera radia RMF FM z Bydgoszczy, Marcina Friedricha:

13:00