Scott Ritter, były inspektor rozbrojeniowy ONZ w Iraku, ujawnił, że amerykańscy i brytyjscy agenci byli wśród ekspertów, badających tak zwane pałace prezydenckie Saddama Husajna w latach 90.

Ritter powiedział tygodnikowi „Newsweek”, że agenci CIA i MI6 zbierali informacje na temat miejsc, w których przebywał iracki przywódca, mieli też za zadanie werbować członków irackich władz jako informatorów. Agenci szukali zwłaszcza kryjówek Husajna. Jak mówi Ritter - ich celem było raczej wyeliminowanie dyktatora, niż broni, którą miał produkować.

Ritter zrezygnował z pracy w ONZ w 1998 roku. Ostatnio ostro krytykuje amerykańską politykę wobec Bagdadu. Jego zdaniem, inspektorzy, którzy cztery lata temu wyjechali z Iraku, nie znaleźli żadnych dowodów na prowadzenie przez stronę iracką prac nad bronią masowego rażenia.

Foto: Archiwum RMF

21:25