21 nominacji dla "Aniołów w Ameryce", 20 dla "Rodziny Soprano" - to rekordy ogłoszonych w Los Angeles w Stanach Zjednoczonych nominacji do tegorocznych nagród telewizyjnych Emmy.

Po raz pierwszy głosujący członkowie Akademii Telewizyjnej mogli typować aż 10 kandydatur do każdej nominacji. Chodziło o to, żeby nieco zróżnicować finałową konkurencję.

Wszystko zakończyło się połowicznym sukcesem. Głosujący obsypali garścią nominacji niektóre nowe seriale telewizyjne, ale w większości potwierdzili zarzuty, że formuła Emmy dostarcza mało niespodzianek.

W tym roku jedną z nielicznych jest brak na liście nominowanych seriali komediowych ostatniej serii „Przyjaciół”. Zaskakująca jest też coraz większa przewaga kanałów płatnych, głównie HBO, nad tym, co można zobaczyć w kanałach ogólnodostępnych.

Znów głośno jest o serialu „Reaganowie”. Przypomnijmy, po kontrowersjach przesunięto go z kanału CBS do kablowego Showtime; teraz akademicy przyznali mu aż 7 nominacji. Rozdanie nagród 19 września.